Beskid Brenna na piątkę | ZDJĘCIA

Beskid Brenna zakończył rozgrywki 2021/22 z przytupem. Ekipa spod Kotarza pewnie pokonała LKS Rudnik w meczu 26. kolejki skoczowskiej klasy A.

Spotkanie od początku toczyło się w zasadzie do jednej bramki, a od wyższej porażki gości uchronił golkiper zespołu z Rudnika Rafał Jacak, który kilka razy w beznadziejnych wręcz sytuacjach ratował skórę swoim kolegom. Ale nawet on musiał skapitulować przed będącym w świetnej formie tego dnia Arkadiuszem Tarasewiczem. Napastnik Beskidu do siatki trafiał czterokrotnie w 31., 32., 73. i 85. minucie gry. Co więcej, asystował również przy golu, którego w 55. minucie zdobył Jan Gawlas, ulubieniec miejscowej publiczności, która przez cały mecz głośno dopingowała swoją ekipę.

– Spotkanie toczyło się w upale, więc tempo gry nie było najwyższe. Do tego rywal nie miał za wiele do powiedzenia i to wszystko sprawiło, że emocji więcej niż na boisku, było na trybunach. Oprawa dzisiejszego spotkania była czymś niezwykłym na tym poziomie rozgrywkowym. Widać, że kibice się zaangażowali, co dla nas jest bardzo fajne. Wygraliśmy pewnie i zasłużenie. Muszę pochwalić tutaj Arka Tarasewicza, który zdobył cztery gole i zaliczył asystę. To jest nasz najlepszy strzelec w tym sezonie, ale na brawa zasłużył cały zespół – powiedział po meczu Przemysław Meissner, trener Beskidu.

Mecz ten był zapowiadany przez lokalną społeczność jako ostatni na boisku w Brennej. Śpieszymy jednak donieść, że tak nie będzie. Z naszą redakcją skontaktował się Gustaw Kominek, jeden z właścicieli terenu, na którym znajduje się boisko i zadeklarował, że dopóki nie sprzeda nieruchomości, piłkarze będą mogli z niej korzystać. – Chciałbym podziękować właścicielom terenu, że mogliśmy dograć sezon i że będziemy mogli nadal korzystać z tego obiektu. Nie wiadomo jednak jak długo to potrwa, więc problem boiska w naszej gminie nadal nie jest rozwiązany. Czekamy na deklarację ze strony władz gminy, co dalej? – pyta Przemysław Meissner.

O sprawie szerzej piszemy w aktualnym numerze “Głosu Ziemi Cieszyńskiej” i do tego tematu na pewno jeszcze wrócimy.