Bielsko-Biała Sport

“Biało-czerwony” Stadion Miejski w Bielsku-Białej – ZDJĘCIA

Zdjęcia: Artur Jarczok

25 marca Stadion Miejski w Bielsku-Białej po raz kolejny był areną międzynarodowej rywalizacji piłkarzy. Tym razem naprzeciw siebie stanęły reprezentacje do lat 20 Polski i Anglii.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali biało-czerwoni, bo już w 4. minucie mocny strzał z dystansu oddał Jakub Kałuziński, ale piłka przeleciała nad poprzeczką angielskiej bramki. Goście odgryźli się dwoma rajdami lewą flanką i dośrodkowaniami Nathanaela Ogbety, po których interweniować musiał polski golkiper Marcel Lotka. Zawodnik Herthy Berlin w 13. minucie powstrzymał groźnie zapowiadający się wypad Anglików, przejmując futbolówkę zagraną do wychodzącego na dobrą pozycję Sama Greenwooda. Kolejne zagrożenie pod bramką stworzyli Polacy w 15. minucie, gdy przejęli piłkę w okolicy pola karnego rywali a Filip Szymczak silnym strzałem zatrudnił stojącego między słupkami ekipy Albionu Harveya Cartwrighta.

Kolejne dwa kwadranse nie przyniosły zbyt wielu akcji godnych uwagi. Poza groźnym strzałem Sama Greenwooda z dystansu w 23. minucie, który minął naszą bramkę po obcierce od polskiego obrońcy, próby zza pola karnego Leightona Clarksona w 34. minucie, po której futbolówka nieznacznie pofrunęła nad poprzeczką oraz indywidualnej szarży Jamesa McAtee w 41. minucie, powstrzymanej przez obrońców, trudno o odnotowanie jakichś sytuacji, które powodowałyby szybsze bicie serca u kibiców zgromadzonych na bielskim stadionie. Z kolei biało-czerwoni w ofensywie nie bardzo mieli cokolwiek sensownego do zaproponowania, rażąc niedokładnością w rozegraniu. Ich ataki kończyły zazwyczaj swój żywot na dobrze zorganizowanej defensywie “Wyspiarzy”, która nie dopuszczała Polaków nawet do strzałów na bramkę. W takich to okolicznościach pierwsza odsłona zakończyła się remisem 0:0.

Po zmianie stron gospodarze odważniej zaatakowali Anglików, co przyniosło pozytywny efekt. W 55. minucie publiczność mogła wreszcie unieść ręce w geście radości, gdy wynik dla biało-czerwonych otworzył Radosław Gołębiowski, który pojawił się na placu gry po przerwie. Zdobyta bramka dodała skrzydeł Polakom i w 60. minucie było już 2:0. Tym razem prostopadłe podanie wykorzystał kolejny rezerwowy Patryk Szwedzik, wprawiając w euforię publiczność zasiadającą na bielskim obiekcie. W odpowiedzi polskiego golkipera próbował zaskoczyć Sam Greenwood, ale jego strzał sprzed pola karnego minął bramkę.

W kolejne fazie meczu goście starali się odrobić straty, jednak biało-czerwoni kontrolowali boiskowe wydarzenia i nie pozwalali na wiele przeciwnikom, którzy nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze grającej, polskiej defensywy. Duża w tym zasługa również bramkarza Marcela Lotki, który dobrymi interwencjami dodawał pewności całej formacji. Dopiero w końcówce gospodarze dopuścili Anglików pod swoją bramkę, ale ci nie potrafili tego wykorzystać. Dobrą okazję zmarnował James McAtee, nieźle strzelał również Jay Stansfield, niemniej do zdobycia gola kontaktowego w obu przypadkach było dość daleko. Polacy natomiast próbowali kontrować i z ich prób odnotować należy dwie szanse, które miał Łukasz Łakomy. W pierwszej jego strzał z dystansu w 85. minucie przeleciał nad bramką, a już w doliczonym czasie zmarnował on znakomite podanie Patryka Szwedzika, posyłając z dobrej pozycji futbolówkę obok słupka. Ostatecznie pojedynek zakończył się rezultatem 2:0 dla Polski i ten fakt bardzo ucieszył ponad 6-tysięczną publiczność. Warto dodać, że wśród powołanych zawodników na to spotkanie znalazł się Jakub Bieroński, reprezentujący barwy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Futbolista ekipy spod Klimczoka zaczął mecz na ławce rezerwowych ale pojawił się na murawie w 82. minucie, notując kilka udanych kontaktów z piłką.

– Cieszę się, że to spotkanie doszło do skutku. To chyba najlepszy mecz jaki zagrał zespół pod moją opieką. Co prawda to tylko gra towarzyska, ale z bardzo renomowanym rywalem. Udało się zrealizować nasze założenia, zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i zasłużyliśmy na zwycięstwo, którego chłopakom gratuluję – powiedział po wygranym spotkaniu Miłosz Stępiński, selekcjoner polskiej kadry U20. – Podziękowania należą się również kibicom, którzy nas dopingowali, wspierali i stworzyli bardzo fajną atmosferę. Ostatni swój mecz w Bielsku-Białej, jako selekcjoner kadry kobiet, przegrałem, więc cieszę się, że to przełamałem i mogę dziś cieszyć się z wygranej z Anglią – dodał trener Stępiński.

POLSKA U20 – ANGLIA U20 2:0 (0:0)
1:0 Radosław Gołębiowski 55′
2:0 Patryk Szwedzik 60′
Liczba widzów: 6 148

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
polak
polak
2 lat temu

Góral Żywiec

Romek
Romek
2 lat temu

Ale sensacja na wsi 80 % zdjęć jak by było z pogrzebu