Wydarzenia Bielsko-Biała

Bielsko-Biała: Mural na 120 lat

Fot. Jacek Kachel/Wydział Prasowy UMBB

Na ścianie bloku mieszkalnego przy ulicy Piastowskiej w Bielsku-Białej pojawił się ogromny mural upamiętniający 120-lecie powstania Domu Polskiego oraz polskiego ruchu spółdzielczego na terenie Bielska. Wybór miejsca nie był przypadkowy. Budynek należy do Spółdzielni Mieszkaniowej Strzecha będącej następcą prawnym dawnego Domu Polskiego.

To właśnie z inicjatywy spółdzielców ze Strzechy powstał ogromny jubileuszowy malunek. Jego projekt przygotował profesor Michał Kliś, a przeniósł go na ścianę Maciej Szymonowicz.

Pomysłodawcą i założycielem Domu Polskiego był działacz narodowościowy i krzewiciel polskości ksiądz Stanisław Stojałowski. Dom został uroczyście otwarty 19 października 1902 roku i data ta na trwałe zapisała się w historii grodu nad Białą. I to nie tylko z powodu tego doniosłego wydarzenia, lecz głównie z powodu wyjątkowo dramatycznych okoliczności jakie mu towarzyszyły. Tego dnia doszło do prawdziwej bitwy pomiędzy zamieszkującymi w Bielsku Niemcami a polskimi patriotami. Historia powstania Domu jest ściśle związana z trudnym losem Polaków zamieszkujących w tamtym czasie w Bielsku. Było to miasto bogate i zasobne, lecz nie dla wszystkich przyjazne. Większość z ówczesnych bielszczan to ludność niemieckojęzyczną ciążąca do Austrii oraz Prus. Polacy – którzy w 1910 roku stanowili tu zaledwie 15 procent mieszkańców – nie byli w Bielsku mile widziani. Nie posiadali też większego wpływu na życie polityczne i gospodarcze miasta cieszącego się od połowy XIX wieku sporą autonomią. Opanowana przez Niemców Rada Miejska wręcz uniemożliwiała Polakom (głównie robotnikom) osiedlania się w Bielsku bojąc się, że wpłynie to na zmianę struktury narodowościowej, na niekorzyść ludności niemieckojęzycznej. Na tym tle dochodziło do konfliktów, protestów i wystąpień. Do tego dochodziły jeszcze wystąpienia robotników (głównie Polaków) powodowane wzrostem świadomości społecznej tej grupy.

Na przełomie wieków atmosfera pomiędzy ludnością polską a niemieckojęzyczną była napięta do granic możliwości czego wyrazem były wydarzenia z października 1902 roku. Rok wcześniej nad Białą przybył ksiądz Stanisław Stojałowski, poseł na sejm galicyjski oraz parlamentu austriackiego. Wydawca pism ludowych: „Wieniec” i „Pszczółka”. Zwolennik rozdziału państwa od Kościoła (był nawet ekskomunikowany za swoje poglądy przez papieża, jednak po roku ekskomunikę cofnięto), zwolennik parcelacji wielkich majątków ziemskich, bezpłatnego szkolnictwa itp. Był też jednym z pierwszych przywódców ruchu ludowego oraz Stronnictwa Chrześcijańsko-Ludowego. Jednym słowem polityk, społecznik, działacz ludowy i patriota. Za swoją działalność polityczną trafiał do więzienia aż 27 razy, spędzając łącznie za kratami aż 9 lat. Nie zamierzał jednak ograniczać swojej działalności w ówczesnym Bielsku i Białej. Zakładał tu przeróżne polskie instytucje o charakterze zarówno gospodarczych jak i oświatowym. Jedną z takich inicjatyw było stworzenie w Bielsku Domu Polskiego. W tym celu za 44 tysięcy koron kupił stary dom z przy ówczesnej ulicy Blichowej 40 (obecnie Partyzantów). Jego otwarciu miała towarzyszyć ogromna patriotyczna manifestacja polskości (przypomnijmy w zdominowanym przez żywioł niemiecki Bielsku), na którą zaproszono ludność polską ze Śląska i Galicji. Władze miasta próbowały się temu przeciwstawić zakazując zgromadzenia. Polacy się jednak odwołali do rządu w Opawie, który w ciągu jednego dnia uchylił zakaz bielskiego burmistrza. Atmosfera wokół Domu Polskiego gęstniała jednak coraz bardziej. Także niemieccy nacjonaliści nie zasypiali gruszek w popiele i ścigali do miasta bojówki, aby przeciwstawić się najazdowi Polaków – jak określano to wydarzenie. W noc poprzedzającą otwarcie Domu „ktoś” posmarował jego ściany smołą a od frontu namalowano świnię. W trakcie uroczystości doszło do regularnej bitwy ulicznej pomiędzy Polakami i Niemcami, podczas której w ruch poszły nie tylko pięści, lecz także kamieni, siekiery, kije i noże. Trudno już ocenić ile dokładnie osób brało udział w tej gigantycznej bójce i ilu z nich ucierpiało (szacuje się, że Polaków przybyło na uroczystość około 2 tysięcy, a około 500 z nich mogło zostać rannych). Reperkusje tego starcia odczuwane były w przez kilka dekad a niechęć pomiędzy obiema nacjami pogłębiła się jeszcze bardziej. Mimo zamieszek towarzyszących otwarciu, Dom Polski funkcjonował przez kolejne lata, będąc swego rodzaju „oazą polskości” w niemieckim Bielsku (przez długie lata był jedyną polską instytucją działająca w mieście). Mieściła się w nim między innymi polska spółdzielnia, biblioteka, czytelnia, kasy samopomocy, teatr ludowy, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Dom był też siedzibą polskich partii politycznych i związków zawodowych. Sam budynek dotrwał do roku 1974 kiedy to został wyburzony przy okazji poszerzania ulicy Partyzantów.

google_news
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
brzydkie też potrafi być piękne
brzydkie też potrafi być piękne
1 rok temu

Zapisano na trwale dwie daty, początku i końca 120-lecia, trochę na czerwono ale nie bardzo wiadomo co oznacza data trzecia na niebiesko.

Polak
Polak
1 rok temu

Nie jestem w żadnej unii z niemcami!

AAntoniM. prezeskomisji
AAntoniM. prezeskomisji
1 rok temu
Reply to  Polak

Ty jesteś w partyjnej pislandii kacapie

Spitfajet
Spitfajet
1 rok temu

Wszystko pięknie ładnie, ale dla mnie ten mural jest poprostu brzydki.

brzydkie też potrafi być piękne
brzydkie też potrafi być piękne
1 rok temu
Reply to  Spitfajet

O gustach podobno nie dyskutuje się, ale się zgadzam.