W Bielsku-Białej doszło do kolejnych prób oszustw tzw. metodą na wnuczka.
– Oszust, który podawał się za policjanta, zadzwonił na telefon stacjonarny 95-letniej mieszkanki bielskiej ulicy Grażyny i twierdził, że jej córka spowodowała poważny wypadek drogowy. Zażądał zapłaty kaucji, dzięki której córka nie trafi do więzienia. Kobieta wykazała się rozwagą i odmówiła przekazania jakichkolwiek pieniędzy – informuje Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji.
W podobnym tonie przebiegały rozmowy telefoniczne z dwiema innymi seniorkami. Na szczęście 84-letnia mieszkanka ulicy Browarnej oraz 70-letnia bielszczanka mieszkająca przy ulicy Wadowickiej w porę zorientowały się, że mają do czynienia z oszustami.