Bielsko-Biała Na sygnale Żywiec

Brawurowy pościg z finałem w lesie. Złodziejska szajka rozbita

Fot. Marcin Płużek

Ulicami Buczkowic, Mesznej i Bystrej, a później po kolana w błocie i w korycie rzeki trwał policyjny pościg za trzema sprawcami kradzieży z włamaniem, którzy uciekali z powiatu żywieckiego.

Dzisiaj policjanci poinformowali o szczegółach nietypowego pościgu z 11 kwietnia. Nad ranem na terenie Leśnej w powiecie żywieckim miała miejsce kradzież z włamaniem do magazynku z butlami gazowymi.

Sprawcy odjechali mercedesem sprinterem w kierunku Bielska-Białej. Około 2.00 pojazd został zauważony przez mundurowych z Komisariatu Policji w Szczyrku. Musieli rozpocząć pościg, bowiem kierowca mercedesa nie zamierzał się poddać kontroli i jak szalony jechał ulicami Buczkowic, Mesznej i Bystrej. Kierowca dostawczaka zaczął stwarzać jeszcze większe zagrożenie, gdy zaczął zajeżdżać drogę radiowozom.

Gdy na ulicy Fałata w Bystrej uciekinierom skończyła się droga, wjechali do lasu, gdzie po pewnym czasie pojazd ugrzązł, a wszyscy trzej podjęli pieszą ucieczkę przez las. Ścigający ich policjanci kontynuowali pościg na piechotę, pokonując rozlewiska i potoki. Wkrótce wszystkich wyłapali. To mieszkańcy powiatu bielskiego w wieku 27, 28 i 29 lat.

– Policjanci odzyskali skradzione mienie wartości ponad 1,6 tysiąca złotych, które wróciło do prawowitych właścicieli. Zanim złodziej zostali zauważeni przez szczyrkowskich stróżów prawa zdążyli jeszcze tej samej nocy włamać się do magazynu sklepu w Buczkowicach, skąd również skradli butle z gazem. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za które grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Kierowca busa usłyszał dodatkowo zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. O dalszym losie całej trójki zadecyduje wkrótce sąd – informuje Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.

google_news