Wydarzenia Cieszyn

Cieszyńskie: Co się stało z karpiami?

Co się stało? To pytanie zadawali sobie właściciele stawów hodowlanych w regionie, kiedy rozpoczęli odłów ryb przeznaczonych na nasze świąteczne stoły. Niektórzy wręcz przecierali oczy ze zdumienia. Dziś mówią ze smutkiem, że wszystko się zgadza, bo dokładnie tyle samo kilogramów karpia, ile wpuścili do stawów, tyle wyłowili…

– Z informacji płynących od hodowców wynika, że sezon udał się słabo i nawet mogą być kłopoty z karpiem na święta, tym bardziej, że popyt z roku na rok rośnie. Ryb nie ma także w Czechach, skąd zawsze była możliwość ich sprowadzenia. Przeważnie około 200 ton karpia zza Olzy trafiało na nasz teren, by hodowcy mogli wywiązać się ze swoich zobowiązań handlowych wobec dużych sklepów. Teraz nie mają się czym posiłkować – mówi Krzysztof Szymura, prezes skoczowskiego stowarzyszenia rybackiego „Żabi Kraj”.

Trudną sytuację potwierdza Ryszard Maciejewski, hodowca z Dębowca, właściciel stawów znajdujących się w Dębowcu, Simoradzu, Kostkowicach i Ochabach Małych. Powierzchnia wody tych zbiorników wynosi ponad 250 hektarów.

– Nie jest za ciekawie, bo coś się z rybami stało i po prostu zniknęły ze stawów. W niektórych zbiornikach brakowało nawet do 60 procent obsady. Ryby nie są w stanie nadrobić tych strat swoją wagą. Byliśmy zaskoczeni, bo wszystko się wydawało w porządku. Nie było widać śniętych okazów, woda cały czas była mętna. Rozpacz ogarniała nas dopiero przy jesiennych odłowach. Przyznam, że w tym roku liczyłem na rekord, bo miałem bardzo dobrą własną obsadę. Miałem nadzieję na 100-120 ton ryb, a odłowiłem zaledwie 80, porównywalnie z rokiem ubiegłym. Straty są bardzo duże. U większości hodowców, z którymi rozmawiałem, jest podobnie. Z danych, jakie do mnie dotarły wynika, że kłopoty mają również inne kraje. Przykładowo Rumuni na Węgrzech wykupili ryby na pniu płacąc po euro więcej za kilogram – mówi Ryszard Maciejewski.

Dębowiecki hodowca upatruje winę między innymi w mroźnym maju, który sprawił, że warunki do wylęgu karpia były bardzo trudne. Nie bez znaczenia jest także działalność kłusowników i kormoranów.

 

google_news