Cieszyńskie: Rzeź drzew

Już w czerwcu 2018 roku informowaliśmy, że z krajobrazu na trasie Goleszów – Wisła Głębce ma zniknąć 6792 drzew! A to – jak się okazało – nie był koniec planowanej wycinki. Ostatnie protesty – tym razem po tegorocznej wycince w Cieszynie – nie milkną. Czy przyniosą oczekiwany skutek?

18 czerwca starosta cieszyński Mieczysław Szczurek poinformował, że z wniosku zastępcy dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Sosnowcu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., wszczął postępowanie dotyczące wydania decyzji o usunięcie kolejnych drzew. – Wzdłuż linii 191 z Goleszowa do Wisły Głębce zinwentaryzowano i uzyskano zgodę na usunięcie drzew w pasie 15 metrów po obu stronach. Zgodę na usunięcie ponad tysiąca drzew wydał starosta cieszyński. Prace będą przeprowadzone do końca 2019 roku – informuje Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

Wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. Przypomnijmy, usuwanie drzew to obowiązek nałożony na zarządcę linii kolejowych wynikający z Ustawy o transporcie kolejowym. Zgoda cieszyńskiego starosty to czysta formalność, nie może jej nie wydać. PKP PLK powołują się bowiem na bezpieczeństwo podróżnych. – PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. redukują zagrożenia, które mogłyby wpływać na bezpieczeństwo podróży, zwracając szczególną uwagę na drzewa rosnące w pasie 15-metrowym przy liniach kolejowych. Wykonują również tam, gdzie to niezbędne, pasy przeciwpożarowe. Usuwanie drzew jest poprzedzone szczegółową inwentaryzacją i na tej podstawie podejmowane są działania – wyjaśnia Katarzyna Głowacka i dodaje, że w tym roku na wycinkę drzew PKP PLK S.A. przeznaczy ok. 34,5 mln złotych. – Warto dodać, że w ubiegłym roku zdarzenia na sieci kolejowej z drzewami spowodowały opóźnienia 1354 pociągów pasażerskich i straty materialne. Porządkowanie terenów wokół linii kolejowej ma temu zapobiegać, a przede wszystkim zapewniać bezpieczeństwo. W związku z anomaliami pogodowymi, jakie coraz częściej nawiedzają nasz kraj, porządkowanie terenów wokół linii kolejowych jest tym bardziej uzasadnione i zapobiega oraz ogranicza niebezpieczne zdarzenia – stwierdza Katarzyna Głowacka.

W powiecie cieszyńskim ruszyła inwentaryzacja drzew rosnących wzdłuż linii kolejowej 191. Jak poinformowała Sylwia Cieślar, wójt Goleszowa, na terenie należącym do gminy pod topór pójdzie około 8 drzew. – Zgodnie z decyzją Starostwa Powiatowego wycięte zostaną głównie stare topole rosnące w pobliżu dworca – mówi Sylwia Cieślar. Więcej drzew zostanie wyciętych w Ustroniu. – Do wycinki zakwalifikowano 216 drzew zlokalizowanych na terenach należących do gminy Ustroń. 19 lipca odbyły się oględziny drzew rosnących w pasie do 15 metrów na osi skrajnego toru kolejowego linii 191 Goleszów – Wisła Głębce. W trakcie wizji pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska wytypowali 70 drzew, które chcemy ocalić, występując o uzyskanie odstępstwa od odległości i warunków dopuszczających usytuowanie drzew i krzewów zgodnie z Ustawą o transporcie kolejowym. Część drzew znajduje się w centrum miasta, więc – moim zdaniem – ich usunięcie będzie miało znaczący wpływ na obniżenie jego walorów przyrodniczych i krajobrazowych – mówi burmistrz Ustronia, Przemysław Korcz. W uzasadnieniu podkreślono dobry stan drzew oraz to, że nie są aż tak wysokie, by realnie groziły bezpieczeństwu pasażerów kolei. Od linii kolejowych oddalone są o 13-14 metrów. – Reszta drzew, która znajdowała się na gminnych działkach, to w większości samosiejki, o które nie zamierzamy kruszyć kopii – dodaje burmistrz.

Część drzew skazanych na topór rośnie na gruntach prywatnych. Ich właściciele także sprzeciwiają się wycince. „Planowana wycinka – w swej znakomitej większości – nie jest podyktowana racjonalnymi powodami, lecz wyłącznie absurdalnymi regulacjami prawnymi. Wśród osób zainteresowanych zrodziło się podejrzenie, iż jest to spowodowane chęcią wyłącznie wydatkowania przeznaczonych na ten cel środków przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A (…)” – napisał w mailu do naszej redakcji związany z Ustroniem Jakub Sawicki. Mieszkańcy zamierzają walczyć z przepisami prawa. „Jako właściciele działek, na których ma być prowadzona wycinka, będziemy aktywnie uczestniczyć w toczącym się postępowaniu administracyjnym tak, aby wykazać brak podstaw do wycinki. Zamierzamy także zaapelować do władz państwowych oraz posłów i senatorów o podjęcie inicjatywy zmierzającej do zmiany obowiązujących przepisów, w szczególności w sposób uzależniający podjęcie decyzji o wycince drzew od istnienia rzeczywistego zagrożenia dla linii kolejowej” – napisał Jakub Sawicki.

Podobne kroki zamierzają podjąć także samorządowcy, którzy wspólnie szykują apel do premiera Mateusza Morawieckiego. – Kwestia wycinki drzew jest w Cieszynie cały czas aktualna. Staramy się wspólnie z innymi włodarzami, ale także starostami, dotrzeć bezpośrednio do premiera i ministra infrastruktury. Problem rozwiązać może rozporządzenie, na mocy którego pas kolejowy zostanie skrócony do 6 metrów, o co wnoszą także środowiska kolejowe. Najważniejsze argumenty za tym rozwiązaniem przytaczamy w przygotowywanym właśnie liście otwartym – mówi Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna.

Władze Ustronia nie tylko walczą o uratowanie drzew przeznaczonych do wycinki, ale zamierzają niwelować skutki tej tegorocznej. W przyszłym roku zaplanowano więc akcję sadzenia oxytree, czyli drzew tlenowych. – Ustroń przyciąga turystów dzięki zieleni ogrodów, parków i gór. Stąd też zaproponowałem akcję ekologiczno-edukacyjną. Zamierzamy przy szkołach, przedszkolach, a także na miejskich gruntach, których mamy około 50 hektarów, zasadzić drzewa, które szybciej rosną, dają dużo cienia, a przede wszystkim produkują znacznie więcej tlenu – podkreśla burmistrz Ustronia.