Około 19.00 na DK1 doszło do poważnego wypadku drogowego z udziałem motocyklisty.
Policjanci z drogówki poruszali się nieoznakowanym radiowozem ulicą Kopernika w kierunku Czechowic-Dziedzic. Patrol zauważył motocyklistę jadącego “pod prąd”. Motocyklista, kierujący jednośladem marki honda, nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe i zaczął uciekać drogą krajową nr 1 w kierunku Goczałkowic-Zdroju. Uciekając dwukrotnie zignorował czerwone światło. Później nieprawidłowo wyprzedził ciąg ciężarówek, ominął zator drogowy i skręcając na stację paliw Shell uderzył w krawężnik, dwa znaki drogowe i baner z reklamą. Na skutek uderzenia w znak drogowy (drugi w kolejności na wysepce pomiędzy drogą DK1 i stacją paliw) motocyklista stracił lewą stopę.
Patrol ruchu drogowego, pod nadzorem prokuratora, sporządził dokumentację wypadku drogowego, do pomiarów użyto tachimetru. W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, zespół ratownictwa medycznego, LPR i kilka patroli policji. Do godz. 20.00 były zamknięte dwa pasy ruchu w kierunku Goczałkowic-Zdroju, samochody kierowano objazdem przez stację paliw. Dalsze czynności w sprawie prowadzi policja.
– Zostaliśmy wezwani do zabezpieczenia lądowania śmigłowca LPR. Po dojeździe na miejsce okazało się, że zespół ratownictwa medycznego udziela pomocy motocykliście, na miejscu była policja. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz zabezpieczenia startu śmigłowca LPR – powiedział nam asp. sztab. Artur Byrski z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach.
