Wydarzenia Bielsko-Biała Czechowice-Dziedzice

Czechowice: Spółka nie wiedziała o przekrętach

Czechowiczanie przekazali Wiesławowi B. albo swoje cenne działki, albo oszczędności całego życia. I zostali – jak już pisaliśmy – z niczym. Mogą tylko patrzeć, jak pierwotnie ich nieruchomości przechodzą z rąk do rąk i godzić się z tym, że nie odzyskają pieniędzy. Jak mogło do tego dojść?

„Beskidzka24” opisywała afery związane z transakcjami na rynku nieruchomości przy ulicy Wąskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Wszystkie dotyczyły działalności deweloperskiej Wiesława B. Katarzyna Pietrzyk wyłożyła 175 tysięcy złotych na mieszkanie w budynku składającym się z pięciu lokali, ale nie otrzymała ani mieszkania, ani zwrotu pieniędzy. Z kolei członkowie rodziny Wiesława B. sprzedali mu swoje działki, na których dzisiaj stoją dwa szeregowce z piętnastoma lokalami. I oni nie otrzymali zapłaty, a swoje straty wyceniają na 700 tysięcy złotych. Pierwsza poszkodowana doczekała się już sądowego wyroku i skazania Wiesława B., a sprawa wszczęta na wniosek rodziny skazanego dopiero się rozpocznie w katowickim Sądzie Okręgowym. Do „beskidzkiej24” docierają sygnały, że poszkodowanych przez Wiesława B. może być więcej.

W przypadku Katarzyny B. i rodziny Wiesława B. niegdyś ich nieruchomości trafiły z rąk Wiesława B. w ręce bielskiej spółki Gedeon, zajmującej się głównie sprzedażą artykułów fotograficznych jak ramy, antyramy i albumy. Później, po oddaniu budynków do użytku, zostały sprzedane nowym mieszkańcom.

W spółce zapewniają, że z oszukańczą działalnością Wiesława B. nie mieli nic wspólnego. – Gdy nabywaliśmy od Wiesława B. działki pod szeregowce, nie mieliśmy pojęcia, że poprzedni właściciele nie otrzymali za nie pieniędzy. Nie było żadnych obciążeń ani wzmianek w księdze wieczystej. Akt notarialny zawierał wszystkie wymagane prawem dokumenty i zarówno notariusz jak i nabywający dokładnie stwierdzili, że wszystko było w porządku. W przeciwnym wypadku takiej nieruchomości byśmy nie kupili – tłumaczy Henryk Dudek z zarządu bielskiej spółki Gedeon. – Przez dwa lata trwania budowy szeregowców nikt nie zgłaszał nam problemu, że Wiesław B. nie zapłacił za tę nieruchomość – dodaje. Gdy wybudowano szeregowce nowi mieszkańcy zostali właścicielami nieruchomości. – I nasz udział w tym przedsięwzięciu się skończył – stwierdza Henryk Dudek dodając: – W trakcie budowy Wiesław B. był naszym podwykonawcą i, jak się później dowiedzieliśmy, podobno przekazywał informację, że ciągle jest właścicielem tej nieruchomości. W pewnym momencie nawet chciał ją od nas odkupić i rozmowy na ten temat były dość daleko zaawansowane, ale ostatecznie bank odmówił mu kredytu. Prowadzimy firmę od ponad dwudziestu lat w branży handlowej i nasza próba zaistnienia na rynku deweloperskim zakończyła się dla nas niefortunnie, gdyż do dnia dzisiejszego jesteśmy wzywani jako świadkowie w sprawach sądowych prowadzonych przeciwko Wiesławowi B. Żałujemy i ubolewamy nad tym, że poprzedni właściciele zostali oszukani i że dotyczy to działek, które swego czasu kupiliśmy pod inwestycję, jednak nie mamy sobie nic do zarzucenia, bo działaliśmy zgodnie z prawem.

Do afer na rynku nieruchomości w tym zakątku Czechowic-Dziedzic będziemy wracać na naszych łamach.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zenek
Zenek
4 lat temu

Balcerowicz musi odejść!