Sport Cieszyn

Derby dla lidera

W sąsiedzkich derbach pomiędzy Piastem Cieszyn a Tempem Puńców jak zwykle emocji nie brakowało. Trzy punkty zgarnęli goście, którzy dzięki wygranej utrzymali przodownictwo w tabeli skoczowsko-żywieckiej okręgówki.

Spotkanie ułożyło się puńcowianom znakomicie, gdyż już w 4. minucie objęli prowadzenie. Pierwsze natarcie Tempa sfinalizował Tomasz Olszar, otwierając wynik sobotniej rywalizacji. Drugi cios na słabo grających w pierwszej odsłonie gospodarzy spadł w 25. minucie, gdy niefortunnie we własnym polu karnym interweniował Tomáš Bulawa. Stoper CKS-u głową trafił samobója i zrobiło się 0:2. W tej części gry więcej goli licznie zgromadzeni na trybunach kibice już nie zobaczyli.

Po przerwie przyjezdni mogli jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie, ale cieszynian od utraty kolejnych bramek ratował ich golkiper Roman Nalepa. Tempo było w natarciu i wydawało się, że zada kolejne ciosy, tymczasem w 58. minucie Piast złapał kontakt z liderem. Ładnym strzałem z dystansu koło słupka popisał się Michał Greń i od tego momentu więcej pracy miała defensywa gości oraz jej bramkarz Zbigniew Huczała. Puńcowianie zdołali wytrzymać napór gospodarzy do samego końca i z trudnego terenu zabrali pełną pulę.

– W tej lidze każdy z każdym może stracić punkty. Na razie je zdobywamy i to jest najważniejsze. Tutaj każdy walczy i podobnie było w derbach. Za nami mecz walki na trudnym boisku, w którym musieliśmy się w końcówce bronić, ale najważniejsze, że się wybroniliśmy i dowieźliśmy prowadzenie do końca. Jesteśmy liderem, ale na razie na to nie patrzymy, bo w poprzednim sezonie też byliśmy na czele tabeli po rundzie jesiennej a ostatecznie nie awansowaliśmy. Co tydzień musimy być dobrze przygotowani do meczu, bo nikt za darmo punktów nam nie odda. Z pozycji lidera będziemy się cieszyć dopiero wtedy, gdy będziemy ją zajmować po ostatniej kolejce – powiedział Michał Pszczółka, szkoleniowiec Tempa Puńców.

– W pierwszej połowie byliśmy zbyt pasywni. Duża bierność przy pierwszej bramce dla rywali, później gol samobójczy sprawiły, że Tempo nabrało pewności siebie. Jednak w drugiej połowie graliśmy już lepiej, złapaliśmy kontakt z przeciwnikiem i gdybyśmy w kolejnych sytuacjach podbramkowych zachowali się lepiej, mogliśmy zdobyć choćby punkt. Szkoda, bo uważam, że remis był w zasięgu – żałował po meczu Kamil Sornat, trener Piasta Cieszyn.

PIAST CIESZYN – TEMPO PUŃCÓW 1:2 (0:2)
0:1 Tomasz Olszar (4′)
0:2 samobójcza (25′)
1:2 Michał Greń (58′)

google_news