Na bielskim Rynku trwają zdjęcia do reklamy telewizyjnej. Stąd też już od wczoraj wygląda on jak jeden wielki plan filmowy. Spora część jego płyty jest w związku z trym wyłączona z użytku, a dostępu do niej bronią – niczym niepodległości – ochroniarze. Nie można przejść ani usiąść.
Podobnie jak wczoraj utrudnienia mają potrwać do 18.00, kiedy to filmowcy zwiną swój sprzęt. Z naszych informacji wynika, że jeszcze jutro będzie tak samo. Ciekawe kto wydał zgodę, aby udostępnić realizatorom spotu płytę rynku właśnie w weekend, gdy przychodzą tam pospacerować i odpocząć – i to nie tylko wieczorem – tłumy bielszczan?