Wydarzenia Cieszyn

Galeria wychodzi z ziemi i są kłopoty

Jeszcze na dobre inwestycja się nie rozpoczęła, a mieszkańcy Cieszyna już odliczają czas do jej końca. Właściciele i lokatorzy budynków znajdujących się przy ulicach Bobreckiej, Hajduka i Korfantego mają dość życia na placu budowy. Wiele zdrowia już kosztuje ich budowa węzła przesiadkowego i wschodniej części Hajduka – a lada dzień rozpoczną się kolejne utrudnienia. Mowa o Galerii Stela, która wyrośnie w miejscu dawnego dworca PKS.

Pierwsza faza inwestycji, wiążąca się z bardzo dużymi wykopami, będzie najbardziej uciążliwa. Jak poinformował Julian Kiełbasa, kierownik budowy, konieczne będzie wywiezienie około 17 tys. metrów sześciennych ziemi. Jeśli przyjąć, że na wywrotkę wejdzie jej około 20 m sześc., ulicami miasta będzie musiało przejechać 850 ciężarówek. Kierowane będą one na skrzyżowanie ulic Bobreckiej z Korfantego, które obsługuje jeden z największych ruchów drogowych w Cieszynie i często jest zakorkowane. W dalszej kolejności potrzebnych będzie około 10 tys. m sześc. betonu do zbudowania konstrukcji galerii, nie mówiąc już o całym zbrojeniu i prefabrykatach.

Wykopy mają potrwać do końca sierpnia. Wykonawca inwestycji planuje prowadzenie robót od poniedziałku do soboty – wszystko po to, by w tym roku osiągnąć stan surowy, a w drugim kwartale przyszłego otworzyć podwoje galerii. Mieszkańcy obiektów sąsiadujących z budową obawiają się przede wszystkim pękających ścian, hałasu i nadmiernego ruchu ciężarówek pod oknami.

– Już teraz ciężko nam się tutaj żyje. Najgorsze są młoty pneumatyczne, które świdrują i świdrują. Mimo, że mieszkam na ostatnim piętrze kamienicy, odczuwam każde drganie, a teraz dojdzie do tego jeszcze budowa galerii i te ciężarówki, które już widzę przed oczami. Nasza cierpliwość jest wystawiona naprawdę na dużą próbę. Oby wszystko udało się zakończyć w terminie, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam – mówi Irena Jurczyk, mieszkanka jednej z kamienic przy ulicy Bobreckiej. W budynkach zlokalizowanych wokół inwestycji – zarówno tych zarządzanych przez miasto, jak i przez właścicieli terenu dawnego dworca – mieszkają głównie starsi i schorowani ludzie, którzy są już zmęczeni tym, co od ponad pół roku dzieje się dookoła. – Moja mama ma 90 lat. Cierpi na astmę i do tego stopnia się tym wszystkim przejmuje, że myśleliśmy nawet o sprzedaży domu i wyprowadzce. Boimy się zniszczeń, które mogą mieć miejsce. Kto nam pomoże, jeśli coś się stanie? Kiedy był tutaj prowadzony gaz, pojawiały się rysy na ścianach, a co dopiero będzie teraz… – załamuje ręce Eugenia Fober.

Od kilku tygodni mieszkania znajdujące się wokół przyszłej galerii odwiedza rzeczoznawca budowlany, który ocenia ich stan i robi zdjęcia ścian. – Nie uciekamy od tematu szkód, które mogą się zdarzyć, ale nie chcemy też ponosić odpowiedzialności za rysy, które już były. Dlatego wykonujemy szczegółową dokumentację, a w istniejących pęknięciach zakładamy szczelinomierze, które pozwolą nam na monitorowanie sytuacji. Firma jest ubezpieczona na wypadek zniszczeń, które w trakcie budowy mogą mieć miejsce. Będziemy jednak robić wszystko, by bezpieczeństwo budynków zostało zachowane. Zinwentaryzowane zostały także inne obiekty w tej części miasta – uspokajał Julian Kiełbasa, który spotkał się z mieszkańcami Cieszyna.

W zebraniu uczestniczyli także niektórzy radni. W związku bowiem z faktem, iż na czerwcową sesję Rady Miejskiej nie udało się zaprosić przedstawicieli wykonawcy lub inwestora galerii, a spotkanie kierowników budowy i kontraktu z mieszkańcami odbywało się w tym samym czasie, radni przegłosowali godzinną przerwę w obradach, by uczestniczyć w tym spotkaniu. Pytali  m.in. o kwestię zamknięcia wiaduktu i sąsiednich ulic, gdyż takie informacje do nich dotarły.

– Przygotowaliśmy wniosek o zmianę organizacji ruchu, w którym rzeczywiście zakładamy czasowe zamknięcie dwóch pasów jezdni na wiadukcie przy ulicy Kolejowej w trakcie prowadzenia betonowania. Podobnie jest w przypadku ulicy Korfantego, gdzie nie tylko nieczynny będzie chodnik, ale na czas przyjazdu gruszek będziemy potrzebowali również kawałka drogi. Główny wjazd na budowę znajduje się od strony ulicy Bobreckiej. Chodnik przy tej ulicy także będzie zamknięty – wyjaśniał Julian Kiełbasa. Dodał też, że wykonawca prac zwrócił się do ratusza z prośbą o niewykańczanie powstającego na skrzyżowaniu ulic Bobreckiej i Hajduka ronda oraz chodników sąsiadujących z inwestycją. Część galerii będzie bowiem nadwieszona nad rondem i żeby konstrukcję wybudować, trzeba oprzeć słupy na nowym rondzie. Przypomnijmy, że ma ono być gotowe do końca listopada tego roku.

Aleksander Cierniak, zastępca burmistrza Cieszyna, który był na spotkaniu mieszkańców z budowniczymi, absolutnie się z tym nie zgodził i postawił sprawę jasno. – Rozumiem, że wykonawca galerii ma swoje wymagania, natomiast interes mieszkańców i miasta jest tutaj kluczowy. Priorytetem dla nas jest oddanie węzła przesiadkowego w terminie. Chcemy współpracować w sposób zgodny, ale jednocześnie prosimy wykonawcę o takie planowanie budowy galerii, aby nie miało to wpływu na nasze zobowiązania. Zajęcie ronda po 30 listopada to kłopot. Trzymamy się terminów, by nie przedłużać uciążliwości dla mieszkańców. Prowadzimy nasze prace z ogromnym zaangażowaniem ludzi i gigantycznych pieniędzy. Jesteśmy też bezwzględni wobec naszego wykonawcy i tego samego oczekujemy od innych – mówił Aleksander Cierniak. Zaznaczył także, że cały poprzedni rok trwały próby skoordynowania frontów robót trzech wielkich inwestycji. Spełzły jednak one na niczym, a budowa galerii ruszyła z poślizgiem.

Z kolei Katarzyna Czajkowska, rzeczniczka firmy INBAP, wyjaśnia, że przedsiębiorstwo jest w stałym kontakcie z władzami Cieszyna, a na obecnym etapie bardziej zasadne wydawały się rozmowy z mieszkańcami, bezpośrednimi sąsiadami inwestycji. Przyznaje, że realizacja położonej w centrum miasta inwestycji jest wyzwaniem.

– Pewne czasowe utrudnienia w czasie budowy są więc nieuniknione, jednak zapewniamy, że będziemy się starali je zminimalizować – zapewnia Katarzyna Czajkowska. Dodaje, że firma próbuje realizować inwestycję od 2012 roku, ale w tym czasie doszło do wielu zdarzeń i decyzji, które zblokowały możliwość budowy galerii. – Cieszyn to jedyne miasto spośród dziewięciu, w których do tej pory zainwestowaliśmy, gdzie proces uzyskiwania pozwolenia na budowę trwał tak długo. Ze swojej strony dokładaliśmy wszelkich starań, aby inwestycję zrealizować w możliwie jak najkrótszym terminie oraz w jak największym stopniu skoordynować prace z rozpoczętymi pracami przy realizacji miejskich inwestycji tak, aby mieszkańcy w jak najmniejszym stopniu odczuli niedogodności związane z budową – przekonuje rzeczniczka.

 

google_news