Wydarzenia Żywiec

Gilowice, Ślemień: Lekarzy jak na lekarstwo

Czy ponad 8 tysięcy mieszkańców gmin Gilowice i Ślemień pozostanie od stycznia bez ośrodków zdrowia? W ostatnich tygodniach pojawiła się realna groźba takiego scenariusza. Wszystko przez brak lekarzy rodzinnych.

Obecnie spółka Praktyka Grupowa Lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej z Gilowic prowadzi trzy ośrodki zdrowia – w Gilowicach, Rychwałdzie i Ślemieniu. Ale tylko przychodnia w Gilowicach pracuje od 8.00 do 18.00. Pozostałe dwie mają ograniczony czas pracy. Wszystko z powodu braku obsady medycznej, bo w przychodniach tych pracuje łącznie trzech lekarzy rodzinnych. Niedawno w Gilowicach pojawiły się informacje, że od stycznia spółka lekarska wycofa się z prowadzenia przychodni w Gilowicach, Rychwałdzie i Ślemieniu.

– Również mamy takie nieoficjalne informacje, bo oficjalnie o sytuacji nie zostaliśmy jeszcze zawiadomieni – mówi wójt gminy Gilowice Leszek Frasunek. – Wiemy także nieoficjalnie, że największym problemem jest brak lekarzy. Z tego też co nam wiadomo, ewentualnym chętnym do poprowadzenia przychodni, która znajduje się w budynku gminnym, jest Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Żywcu. Już kilka lat temu ZZOZ przejął prowadzenie lekarza rodzinnego właśnie od tej spółki w sąsiedniej gminie Łękawica. Mamy nadzieję, że sytuacja u nas się wyjaśni i z początkiem stycznia 2018 roku mieszkańcy nie zostaną bez opieki medycznej. O sprawie rozmawiałem z wójtem sąsiedniej gminy Ślemień Jarosławem Krzakiem, który również jest zaniepokojony tymi informacjami.

Lekarz Wanda Bobusia ze spółki Praktyka Grupowa Lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej przyznaje, że trzy przychodnie mają problemy z brakiem lekarzy.

– W trójkę przyjmujemy pacjentów w trzech przychodniach. Przychodzi nam nieraz pracować po dwie zmiany. W takich przypadkach nie ma też co marzyć o urlopach. Jesteśmy niezwykle dociążeni pracą. Od zaraz przydałoby się co najmniej dwóch lekarzy do pracy. Nie ukrywamy, że pojawia się zagrożenie, iż przychodnie mogą zawiesić działalność od stycznia, bo do wtedy obowiązuje nas kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ale ostatnio pojawiło się światełko w tunelu i prowadzimy rozmowy na temat utrzymania przychodni. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu najbliższych tygodni – podkreśla Wanda Bobusia.

 

google_news