Tej nocy okazało się, że lekarka prowadząca prywatny gabinet w jednym z sołectw gminy Bestwina, jest zakażona koronawirusem. Już 17 marca zakażenie potwierdzono u jej męża. Dzisiaj rozpoczęło się poszukiwanie wszystkich pacjentów lekarki. Wiadomo, że było ich wielu. Teraz czeka ich kwarantanna.
Jak ustaliliśmy, lekarka i jej mąż wrócili z Austrii 8 marca. Prywatny gabinet wznowił działalność 9 marca. 17 marca potwierdzono zakażenie koronawirusem u jej męża. Zamknęła wtedy gabinet i poddała się kwarantannie. Ostatniej nocy, 20 marca przed północą, badania potwierdziły, że i ona jest zakażona.
Udało się nam porozmawiać z lekarką. Zapewnia o pełnej współpracy z sanepidem. Wyjaśnia, że wraz z mężem chorobę przechodzą bezobjawowo, w domu, i są pod kontrolą lekarza zakaźnego. Przyznaje, że to bardzo trudna sytuacja. – Wszystkich przepraszam za to, co się wydarzyło – zwraca się za naszym pośrednictwem do osób, z którymi miała kontakt. Dodaje, że gdyby wiedziała, co może się stać, to podjęłaby inne decyzje. Jak wskazuje, 9 marca nie obowiązywał jeszcze nakaz kwarantanny dla osób wracających z zagranicy, a Austria nie była na liście krajów zagrożonych. – Dopiero kilka dni po naszym powrocie zamknięto granice – mówi.
Dzisiaj pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej zaczęli poszukiwania wszystkich tych, którzy mieli kontakt z kobietą. Jak usłyszeliśmy, jest ich wielu. W praktyce pracownicy sanepidu telefonują i informują mieszkańców, że właśnie zostali poddani kwarantannie. Jeśli z kimś nie udaje się nawiązać kontaktu, to pomaga w tym policja.
Lekarka w swoim gabinecie przyjmowała nie tylko mieszkańców najbliższej okolicy. Świadczyła też usługi w zakresie medycyny pracy, z których korzystali m.in. mieszkańcy Czechowic-Dziedzic. Jeden z przedsiębiorców z tej gminy poinformował nas, że teraz część czechowickich firm musi przełknąć gorzką pigułkę, bowiem pracownicy zostaną objęci kwarantanną.
Doktor Jarosław Rutkiewicz, państwowy powiatowy inspektor sanitarny prosi mieszkańców o zachowanie spokoju. – Mamy już doświadczenie i wiemy, że u wielu osób mających kontakt z kimś zakażonym, na szczęście nie wykryto koronawirusa. To nie jest tak, że wszyscy mający kontakt z taką osobą będą miały koronawirusa. Mamy nadzieję, że w tym przypadku albo nikt, albo niewielu – wskazuje.
– Apeluję o spokój i rozwagę. Nie wpadajmy w panikę. Teraz widzimy, że coś, co wydawało się tak odległe, zagraża i nam, ale podejdźmy do tego zdroworozsądkowo. Kto może, niech zostanie w domu. Odradzam chodzenie na zakupy całymi rodzinami. Apeluję też o stosowanie się do zasad kwarantanny do tych mieszkańców, którzy zostali nią objęci – mówi Artur Beniowski, wójt gminy Bestwina. – Wszyscy, którzy zostaną objęci kwarantanną, nie zostaną pozostawieni sami sobie. Zachęcam do korzystania z oficjalnej strony internetowej gminy (www.bestwina.pl), gdzie można znaleźć potrzebne informacje i kontakt do naszych służb. Urząd Gminy i ja pozostajemy do dyspozycji mieszkańców i zapewnimy im najważniejsze produkty – dodaje gospodarz gminy.
Jak ustaliliśmy w Komendzie Miejskiej Policji, zakażeni koronawirusem w powiecie bielskim nie złamali żadnych zasad dotyczących kwarantanny. Nie ma mowy ani o przestępstwie, ani nawet o wykroczeniu.
Artur Beniowski zwraca uwagę na to, że nie otrzymał z sanepidu konkretnych informacji o tym, że w gminie są zakażeni koronawirusem i część mieszkańców będzie się musiała poddać kwarantannie. – Im wcześniej będziemy wiedzieć, że będzie potrzeba pomocy osobom poddanym kwarantannie, tym szybciej będziemy się mogli do jej niesienia przygotować – wskazuje.
Jarosław Rutkiewicz zapewnia, że sytuacja w tej materii się poprawi. Wczoraj nadeszły bowiem dyspozycje z Głównego Inspektoratu Sanitarnego, by uzyskane przez policjantów informacje o tym, że ktoś poddany kwarantannie potrzebuje jakiejś pomocy, niezwłocznie trafiały do gmin. Jednak większość osób odmawia przekazywania swoich danych na przykład do ośrodków pomocy społecznej, bo może liczyć na pomoc swojej rodziny.