Wydarzenia Bielsko-Biała Czechowice-Dziedzice

Grzej z głową i nie daj się zabić

Fot. PSP w Bielsku-Białej

Dwie ofiary śmiertelne i 41 osób podtrutych, w tym 12 dzieci – to przerażający bilans poprzedniego sezonu grzewczego. Strażacy robią co w ich mocy, by ten nie kończył się takimi dramatami.

W minionym sezonie grzewczym, czyli od 1 października 2018 roku do 31 marca 2019 roku Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej była wzywana 103 razy do pomiarów tlenku węgla. Nie obyło się bez ofiar. Dwie kobiety w wieku 17 i 32 lat zatruły się śmiertelnie czadem podczas kąpieli. 41 osób, w tym 12 dzieci, przewieziono do szpitala z objawami zatrucia. W tym samym czasie odnotowano 130 pożarów związanych z nieprawidłową eksploatacją urządzeń grzewczych. – W okresie jesienno-zimowym wzrasta ryzyko powstania pożarów. Najczęściej dochodzi do nich w wyniku wad albo niewłaściwej eksploatacji urządzeń grzewczych, elektrycznych i gazowych. W tym samym okresie odnotowywany jest także wzrost liczby zatruć tlenkiem węgla, zwanym cichym zabójcą – mówi Patrycja Pokrzywa, rzecznik bielskiej straży.

Bielscy strażacy rozpoczęli kampanię edukacyjną pod hasłem „Czujka na straży twojego bezpieczeństwa!” na temat zagrożeń związanych z możliwością powstania pożarów w mieszkaniach lub domach jednorodzinnych oraz zatruciem tlenkiem węgla. Chcą przemówić do rozsądku wszystkim tym, którzy w dalszym ciągu narażają na niebezpieczeństwo życie swoje, swoich bliskich i sąsiadów.

Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych – wentylacyjnych i dymowych. Ich wadliwe działanie może wynikać z nieszczelności, braku konserwacji, w tym czyszczenia, wad konstrukcyjnych oraz niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi.

Czad nie zna litości. To bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku gaz, mający bardzo silne właściwości toksyczne. Blokuje dostęp tlenu do organizmu poprzez zajmowanie jego miejsca w hemoglobinie i przy długotrwałym wdychaniu doprowadza do śmierci. Nie wolno bagatelizować objawów, takich jak bóle i zawroty głowy, duszność, senność, osłabienie i przyspieszona czynność serca. Mogą one być sygnałem, że ulegamy zatruciu tlenkiem węgla. W takiej sytuacji należy przewietrzyć pomieszczenie i udać się do lekarza.

Strażacy przypominają, że zgodnie z prawem w budynkach trzeba przeprowadzać regularne przeglądy przewodów kominowych i wentylacyjnych oraz je czyścić. Nie można zapomnieć o tym, by użytkować – zgodnie z instrukcją producenta – tylko sprawne technicznie urządzenia. Nie wolno ich w żaden sposób przysłaniać. Jeszcze ważniejsze jest zapewnienie w budynku dobrej wentylacji, na co szczególnie zwracają uwagę kominiarze. Tam, gdzie dochodziło do niebezpiecznych zdarzeń, mieszkańcy mieli szczelnie pozamykane okna, a czasem i pozasłaniane kratki wentylacyjne. Rzecz jasna, warto zaopatrzyć się także w czujnik tlenku węgla.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu

Jeśli głównym źródłem zatruć jest nieprawność przewodów dymowych i wentylacyjnych no to nie jest tutaj rola strażaków. Aby działać na źródło, potrzebne jest włączenie w system chyba kominiarzy. Jeśli jest nadal taki zawód.