Na sygnale Sucha Beskidzka

Halny dał popalić

Zapowiadane przez meteorologów ocieplenie nie wzięło się z niczego. Przyszło wraz z halnym, który od niedzielnego późnego popołudnia do poniedziałkowego poranka dał się mocno we znaki.

W powiecie suskim pierwsze porywiste podmuchy wiatru pojawiły się już około 16.00 i z minuty na minutę było coraz gorzej. Z czasem prędkość wiatru zaczęła grubo przekraczać 100 km/h. Zaczęły łamać się drzewa, tarasując drogi, a niekiedy osuwały się na stojące obok nich budynki. Wichury zrywała także linie energetyczne, pozbawiając prądu między innymi mieszkańców Juszczyna i Zawoi. – Do poniedziałku, do 9.00 w wyniku silnych porywów wiatru odnotowaliśmy 30 interwencji. Spośród nich 23 związane były z usuwaniem przewróconych drzew – mówi Łukasz Białończyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Suchej Beskidzkiej. Sześć pozostałych to wyjazdy do zabezpieczania uszkodzonych dachów. Halny zerwał cześć dachów z trzech budynków w Skawicy oraz po jedynym w Białce, Zawoi i Tarnawie Dolnej.

 

google_news