Wydarzenia Bielsko-Biała

Koszmarek na Trzech Lipkach

Fot. Marcin Płużek

Na Trzech Lipkach oddano do użytku… No właśnie, co? – Estetyczne miejsce do wypoczynku i edukacji ekologicznej – zachwalają miejscy urzędnicy. Mieszkańcy jednak nie podzielają tego zachwytu.

Chodzi o przestrzeń położoną nieco poniżej krzyża milenijnego wieńczącego szczyt wzgórza Trzy Lipki. Urządzono ją w ramach realizowanego przez władze miasta projektu „Rewitalizacja miejskich systemów nadbrzeżnych wraz z utworzeniem Centrum Edukacji Ekologicznej w mieście Bielsko-Biała”. W ramach projektu przygotowano na terenie miasta jeszcze kilka innych miejsc, ale właśnie to na Trzech Lipkach budzi najwięcej emocji.

– Ktoś chyba na siłę chciał wydać górę pieniędzy i popuścił wodze fantazji. Powstał jakiś koszmarek – słyszę od dwojga osób odpoczywających na ławeczce. – O gustach się podobno nie dyskutuje, lecz na pewno to, co zbudowano jest niefunkcjonalne. Projekt nie jest też spójny z otoczeniem – dodaje starsza kobieta.

Celem projektu było – czytamy na stronie bielskiego ratusza – „zapewnienie czynnej ochrony gatunków i siedlisk przyrodniczych oraz ograniczenie antropopresji, czyli planowanego i przypadkowego działania ludzi mającego wpływ na środowisko przyrodnicze na obszarach chronionych”. Ważnym elementem projektu jest też edukacja. Powstały tablice edukacyjne oraz oraz ogrody z grządkami roślin występującymi na danym terenie i elementami sensorycznymi – przeznaczone na ekologiczne zajęcia terenowe dla dzieci.

Wytyczone alejki, wokół których ustawiono solidne ławki i leżaki. Centralnym punktem jest altana (zadaszenie?). Sporych rozmiarów konstrukcja, wewnątrz której ustawiono kilka pojedynczych siedzisk. Czemu ma służyć? Można wnioskować, że jest to stelaż dla pnączy, jakie w przyszłości go porosną. Ale na razie przytłacza swoim ogromem. Do tego drewniane podesty o niesprecyzowanym przeznaczeniu.
Jest i kwietna łąka w czym nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wokół są naturalne łąki. Resztę uzupełnia ogromny kamienny blok z fryzem przedstawiającym chyba górską panoramę, tablice informacyjne, niewielka stacja meteorologiczna oraz schronienia dla owadów (stawianie takich konstrukcji wśród naturalnych pół i zagajników wydaje się działaniem na pokaz). Jest jeszcze kilka innych pomniejszych elementów, których przeznaczenia trudno odgadnąć.

Stali bywalcy tego miejsca uważają, że pieniądze można było wydać znacznie sensowniej. Przed laty, staraniem lokalnej społeczności, powstała tu w ramach budżetu obywatelskiego niewielka siłownia plenerowa. Renata Bresińska, pomysłodawczyni tamtego przedsięwzięcia zwraca uwagę, że siłownia do tej pory nie została dokończona. Cztery urządzenia treningowe stoją na skraju stworzonego teraz miejsca. Gdy pada, nie da się z siłowni korzystać, bo wokół robi się bagno. Bardzo często któreś z urządzeń jest popsute. Tymczasem to właśnie siłownia cieszyła się największym zainteresowaniem tych, którzy odwiedzają Trzy Lipki w celach rekreacyjnych.

– Wiele osób, zwłaszcza starszych, lubi tu trochę poćwiczyć przy okazji spacerów – potwierdza jedna z okolicznych mieszkanek. Teraz boi się, że ktoś w Ratuszu wpadnie na pomysł, aby zlikwidować sprzęty do ćwiczeń. – Trzeba było pójść w tym kierunku i rozbudować siłownię o kolejne urządzenia rekreacyjne, utwardzić wokół nich podłoże – mówi Renata Bresińska.
Okoliczni mieszkańcy zwracają też uwagę, że brakuje placu zabaw dla dzieci. Mają do dyspozycji trzy rachityczne urządzenia, które pojawiły się tu przed laty przy okazji budowy siłowni. Wyglądają, jakby zaraz miały się rozsypać. – Dzieci tak naprawdę nie mają gdzie się tu bawić. Skaczą i biegają po tych konstrukcjach – mówi młoda kobieta.

– Przydałoby się też więcej koszy na śmieci. A skoro to takie przedsięwzięcie ekologiczne, to czemu nie ustawiono koszy na segregowane odpadki, tylko takie zwykłe uliczne, gdzie wyrzuca się wszystko jak popadnie? W pogodne weekendy na Trzy Lipki przychodzi bardzo wiele osób, biesiadują na trawie, opalają się na kocykach, pozostawiają po sobie sporo śmieci. Czasami kosze są wypełnione po brzegi – słyszymy.
Sytuację podsumowuje pani, która przyszła z dzieckiem. – Ktoś podjął decyzję i uznał widocznie, że wie lepiej, co tu potrzeba.

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marcin
Marcin
1 rok temu

Zapobieżenie antropopresji. Podczas gdy kawałek dalej ostatnie fragmenty zieleni rzucone zostały na żer developerom. Papier wszystko przyjmie, nawet bełkot oderwany od rzeczywistości. Ważne, że ktoś kasę zebrał.

marek
marek
1 rok temu

Siłownia to najgłupszy pomysł,nikt z tego nie korzysta a śmieci powinien każdy zabrać ze sobą !

szczyt wzgórza
szczyt wzgórza
1 rok temu

Jaka to góra pieniędzy, o której mówi odpoczywająca pani na ławeczce? Co na to projektant, któremu też wręczono górkę? Tytuł celu projektu niech sobie ratusz wsadzi w archiwa.

Hermenegilda oryginał
Hermenegilda oryginał
1 rok temu

Z czym znowu masz problem?

mało wiem: oryginał
mało wiem: oryginał
1 rok temu

Podszywacz, nie wtrącaj się bo Ty nie jesteś od rozwiązywania problemów, wcześniej trzeba umieć zrozumieć a nie pytać jaki problem.

Hermenegilda oryginał
Hermenegilda oryginał
1 rok temu

No raczej to ty jesteś ostatnią osobą która może rozwiązać jakikolwiek problem, osiołku buhahaha?

do budy
do budy
1 rok temu

Pieska widzę, podszywacz, jak zwykle nie w temacie

Hermenegilda oryginał
Hermenegilda oryginał
1 rok temu
Reply to  do budy

Ty już ono nie pij dzisiaj jak tam pieska widzisz, dobrze że nie myszki.

bez sensu
bez sensu
1 rok temu

Poziom sięga bruku, kończę.

Hermenegilda oryginał
Hermenegilda oryginał
1 rok temu
Reply to  bez sensu

Ja z tobą nie, Konstantynopolitanczykówno ???????????

w sam raz
w sam raz
1 rok temu

będziesz do siebie stawiał buźki, tuzin lepszy od 11.