Ksiądz Tymoteusz Szydło złoży w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę do papieża o przeniesienie do stanu świeckiego. Mówi o kryzysie wiary oraz plotkach i domysłach, które zdruzgotały jego reputację księdza.
„Oświadczenie dotyczące prośby o przeniesienie do stanu świeckiego” księdza Tymoteusza Szydły zostało złożone wczoraj w Bielsku-Białej.
„Wobec narastających spekulacji dotyczących mojego urlopu, na który otrzymałem zgodę od biskupa bielsko-żywieckiego, czuję się zmuszony zabrać głos. Chciałbym przeciąć w ten sposób krzywdzące spekulacje, które poza mną dotykają przede wszystkim moich bliskich, a także osoby postronne. W ostatnich miesiącach przeżywałem głęboki kryzys wiary i powołania. Z bólem przyznaję, że z czasem zacząłem tracić sens mojej posługi i coraz częściej nachodziły mnie myśli o odejściu ze stanu duchownego. Po głębszym namyśle postanowiłem jednak dać sobie jeszcze jedną szansę i poprosiłem o kilka miesięcy urlopu, by poukładać swoje życie duchowe. Uznałem, że będzie to uczciwe w stosunku do Wiernych, wobec których zawsze starałem się sprawować posługę szczerze i z przekonaniem.
Biskup bielsko-żywiecki przyjął prośbę o urlop, co jest dopuszczalne w ramach prawa kanonicznego. W tamtym okresie nie uważałem, że powinienem informować opinię publiczną o moich rozterkach duchowych. Uznałem, że nie jestem osobą publiczną i że mam prawo do prywatności. Wydawało mi się, że najlepszym wyjściem będzie odsunięcie się od posługi i przemyślenie wszystkiego w spokoju. Niestety ten czas przyniósł jeszcze więcej zamętu. Plotki, na mój temat podsycane przez media goniące za sensacją, właściwie uniemożliwiły mi refleksję. Co bardzo dla mnie bolesne, zainteresowanie tematem podsycały również osoby blisko związane z Kościołem, poprzez wielokrotne wracanie do domysłów na mój temat. Mam świadomość, że rozpoznawalność, której nigdy nie chciałem, jest związana z funkcjami, które pełni moja Mama. Oczywiście dziś zdaję sobie sprawę, że sam także popełniłem szereg błędów w kontaktach z mediami, zwłaszcza tuż po święceniach, kiedy nie oponowałem, gdy próbowano skojarzyć mnie z określoną opcją polityczną. Nigdy nie było to moim celem ani ambicją, jednak zabrakło mi siły woli, by zaprotestować przeciwko publikacjom na mój temat. Co gorsza, dałem się uwikłać w wydarzenia, które mogły zostać błędnie odczytane jako udzielenie poparcia politycznego. Przez następne lata mojej posługi unikałem mediów i protestowałem prywatną drogą przeciw publikacjom na mój temat.
Obecnie moja reputacja jako księdza jest zdruzgotana przez plotki i domysły. Z bólem stwierdzam też, że nie udało mi się pokonać kryzysu wiary i powołania. W tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak złożyć w kurii diecezji bielsko-żywieckiej prośbę skierowaną do Ojca Świętego o przeniesienie mnie do stanu świeckiego, by uregulować moją pozycję kanoniczną i nie pozostawać w konflikcie sumienia. Jednocześnie oświadczam, że to moja ostatnia wypowiedź w tej sprawie. Nie zamierzam więcej zabierać głosu i bardzo proszę o uszanowanie tej decyzji.
Żałuję, że moja historia potoczyła się w ten sposób, ale mimo wszystko mam nadzieję, że uda mi się poukładać życie na nowo. W tym miejscu mogę jedynie prosić media o uszanowanie mojej prywatności i zaprzestanie publikacji na mój temat. Zdaję sobie sprawę, że moja decyzja jest bolesna dla wielu osób, ale nie mogę postąpić inaczej. Przepraszam wszystkich, których zawiodłem, zwłaszcza moją rodzinę, przyjaciół, znajomych, przełożonych, współpracowników, parafian z Przecieszyna, Osieka, Buczkowic i Oświęcimia, a także wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób czują się dotknięci lub zgorszeni” – napisał ks. Tymoteusz Szydło.
Ks. Szydło wstąpił do wyższego seminarium duchownego w Krakowie pod koniec września 2011 roku, święcenia przyjął 27 maja 2017 roku. – Przed nimi niełatwa, ale piękna droga. Wierzę głęboko, że będą robili wszystko, by pomagać ludziom, być z nimi, a przede wszystkim wytrwać w postanowieniach, które dziś złożyli. (…) Będą – wierzę w to głęboko – dobrymi kapłanami – mówiła wtedy po uroczystości była premier Beata Szydło, matka Tymoteusza.
Jak wyjaśnia w rozmowie z beskidzką24 jego prawnik Maciej Zaborowski, ma nadzieję, że to oświadczenie jego klienta przetnie wszelkie plotki i spekulacje. I że Tymoteusz Szydło będzie mógł żyć jak normalny człowiek.
Przypomnijmy, że w październiku prawnik zapowiadał wytoczenie procesu tym, którzy rozpowszechniają plotki o tym, jakoby Tymoteusz Szydło został ojcem. Jak mówi dzisiaj, działania prawne są w toku, ale więcej nie zdradza.
Wcześniej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Zniszczyła go duma i buta mamusi widział to i zrozumiał jak tu być dobrym księdzem za to mu chwała a mama niech się spali ze wstydu co mu zgotowała wiejska sołtyska.
Zniszczyła go buta i hucpa gawiedzi z pod znaku totalnej opozycji.
Ty Tmek nie przepraszaj parafian i znajomych , ale tych .których zawiodłeś najbardziej. Jezusa Chrystusa i rodziców
Szacunek. Nie chce żyć w zakłamaniu. Dobrze, że miał odwagę to powiedzieć. Najwyższa pora za zniesienie celibatu.
Ksiądz nie wypowiadał się w sprawie celibatu. Celibat w sytuacji utraty wiary i powołania jest bez znaczenia. To głównie plotki i domysły, zainteresowanie mediów zdruzgotały reputację jako księdza.
O celibacie to było “przy okazji”.
Tak naprawdę NIKT z Was nie zna prawdy. Najbardziej zapewne odzywają się ci – co NIE chodzą do Kościoła , co tu więcej mówić- jak zwykle
Jakoś nikt z komentujących nie odnosi się do kłamstw, które od jakiegoś czasu niszczyły kła i pełni ważne s. Tymoteusza. A to wszystko dlatego że jego matka pełni ważne dla Polski funkcje. Cieszycie się lewackie ścierwa ? – dopięliście swego.
Prawackie ścierwa zaś się nie cieszą.G@wno mnie to obchodzi.
Ile w ludziach obłudy kłamstwa fałszu nienawiści powodzenia księże Tymoteuszu pozdrawiamy z Buczkowic
marny katolik jak nie widzi co się robi.
Nie wiadomo, jak to z powołaniem było. Może rodzice naciskali, bo to i ministrantem był wspaniałym, i prestiż w rodzinie, i dla matki atut dodatkowy taki syn… Spróbował, nie czuje bluesa i uczciwie stawia sprawę. Ciekawa jestem czy wytrzyma i nie ugnie się pod wpływem purpuratów i rodziny.
Wchodzi przecież w grę kryzys wiary i powołania. Nie może tak być, że kryzys się pojawił i za chwilę przejdzie. To nie grypa. Jest to początek i uczciwe postawienie sprawy przez księdza. Zachodzi pytanie ilu księży pełni funkcję kapłańską z kryzysem wiary i powołania. Oczywiście tego nigdy się nie dowiemy.
to lewacka nagonka swoimi pomówieniami zniszczyła jego psychikę.
Prawacka nagonka również niszczy niektórym ich psychikę.
W Brzeszcze to chyba wrzeszcze….jak tu spojrzeć sąsiadom w oczy :-))) Precz z Pislamem !!!
Przygłup – fanatyk
Rozpieszczone dziecko a nie dorosły człowiek!!!!!!!!!
Zdarza się …lepiej wcześniej aniżeli za późno………………rozsądny facet
Zobaczył jak działa ta najlepiej wykształcona czarna mafia na świecie i został oświecony :-))
Czarni stracili młodego wilka
bierę go 🙂
Ty go “bierzesz” a nie wiesz co było w seminarium …… ;-))
Prawnik reprezentuje księdza przed wiernymi czy sam ksiądz? A może to jest tak, że do księdza trzeba dorosnąć.
Do komentowania w internecie również
Zdejmę krótkie spodenki na szelkach i dam radę. A może spódniczkę. Wystarczające kwalifikacje czy trzeba komentować językiem bacy?
To łoco ci właściwie chodzi ?
O ten tramwaj co nie chodzi.
Do komentowania (lub nie musi się) jest konkretna treść artykułu. Ale “baca” nie ma nic do powiedzenia co do treści artykułu ale ma komentarz do komentarza. I nie wiadomo “łoco właściwie chodzi” w komentarzu do komentarza. Jeśli się nie zgadzasz – jest miejsce “odpowiedz” ale “łoco ci chodzi”. Tak to trzeba rozumieć, że ma działać a nie wykluczać kogoś bez “łoco chodzi”. Dokładnie odwrotnie “łoco chodzi”. Oświadczenie (wypowiedź) księdza w kierunku wiernych doszła ostatnio a wcześniej wypowiadał się prawnik.