W 11. kolejce grupy mistrzowskiej okręgówki skoczowsko-żywieckiej Błyskawica Drogomyśl podejmowała liderującą w tabeli Koszarawę Żywiec. Gospodarze rozegrali świetną partię i zdeklasowali faworyzowanych rywali.
Gdyby ktoś nie wiedział jaka jest sytuacja w tabeli, pomyślałby, że otwierają ją nie żywczanie a właśnie Błyskawica. Od początku meczu podopieczni trenera Krystiana Papatanasiu dyktowali warunki gry, a swoją przewagę przed przerwą udokumentowali dwoma trafieniami. W 22. minucie wynik otworzył Bartosz Szołtys, który popisał się ładnym strzałem z powietrza tuż przy słupku bramki Koszarawy. Trzy minuty później sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką obrońcy drużyny z Żywca, którego na gola pewnym strzałem zamienił Krzysztof Koczur. Dwa gole to był najniższy wymiar kary jaki mógł spotkać ekipę lidera w pierwszych trzech kwadransach.
Po zmianie stron nadal trwał napór Błyskawicy, jednak pierwsi do siatki trafili przyjezdni. Tyle, że ze spalonego. Natomiast w 59. minucie gospodarze przeprowadzili piękną akcję, którą jeszcze piękniejszym uderzeniem sfinalizował Daniel Krzempek. Trzecie trafienie zamknęło spotkanie, które do końca pozostawało pod kontrolą drużyny z Drogomyśla i zakończyło się jej zasłużoną wygraną 3:0.
