Sport Cieszyn

Lider z Cieszyna zatrzymany

W szlagierze 6. kolejki grupy I skoczowskiej klasy A Piast Cieszyn podejmował Olzę Pogwizdów. Po wyrównanym boju padł remis 2:2.

Jako pierwsi sposób na bramkarza rywali znaleźli gospodarze. W 25. minucie Wojciech Kołek przedarł się przez defensywę Olzy i dał cieszynianom prowadzenie. Trzy minuty później było już 1:1. Zbigniew Banot rzucił piłkę za linię obronną Piasta a Marek Przyszlakowski sprytnym strzałem pokonał golkipera ekipy znad Olzy. Jeszcze przed przerwą Wojciech Kołek ponownie ucieszył miejscową publiczność i na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 2:1.

Cieszą dwa gole, tylko szkoda, że nie wystarczyły do wygrania meczu. To było trudne spotkanie, które nie wyszło nam tak, jak się spodziewaliśmy i jakbyśmy sobie tego życzyli. Straciliśmy dwa punkty – powiedział strzelec dwóch bramek dla Piasta. W 55. minucie po serii błędów w defensywie cieszynian, faulowany został Marek Przyszlakowski i arbiter wskazał na jedenasty metr. Karnego na gola pewnym uderzeniem zamienił Patryk Kabiesz i zrobiło się 2:2. Od tego momentu bliżsi zdobycia trzech punktów byli goście z Pogwizdowa, którzy stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji, ale nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, ale po spotkaniu czujemy pewien niedosyt. Oczywiście szanujemy zdobyty punkt, bo wywalczyliśmy go na boisku lidera, do tego faworyta całych rozgrywek. Jednak w drugiej połowie mieliśmy okazje do tego, by strzelić kolejne gole i zgarnąć pełną pulę. Naszym celem jest awans do grupy mistrzowskiej i myślę, że jeszcze w tych rozgrywkach namieszamy. Jestem zadowolony ze swojej drużyny, bo pokazała charakter i wolę walki – powiedział Piotr Puda, trener Olzy Pogwizdów.

google_news