Ogromne wzburzenie powstało wśród grupy mieszkańców górnej części Łodygowic. W rejonie przystanku kolejowego Łodygowice Górne spółka PKP Polskie Linie Kolejowe buduje maszt radiotelekomunikacyjny w bardzo bliskim sąsiedztwie domów. Ludzie obawiają się szkodliwości i uciążliwości, ale przede wszystkim pytają, po co komu ta inwestycja.
Sołtys Łodygowic Michał Kubiniec podkreśla, że historia ta zaczęła się już pięć lat temu.
– To wówczas pojawiły się pierwsze informacje, że przy ulicy Chabrowej ma powstać maszt radiotelekomunikacyjny dla PKP. Z informacji wynikało, że wieża postawiona ma być zaledwie kilkanaście metrów od domów i liczyć aż 41,5 metra wysokości, a obok miały zostać jeszcze wybudowane kontenery techniczne. Grupa mieszkańców wraz ze mną zebrała 195 podpisów pod protestem, który przesłałem do kilku instytucji, w tym do wojewody śląskiego. Ludzie stanowczo sprzeciwili się postawieniu takiego masztu w tym miejscu. Podkreślili, że wieża będzie stanowczo za blisko domów, ale przede wszystkim wskazali na szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego i spory spadek wartości ich nieruchomości – wspomina sołtys Michał Kubiniec.
Jesienią 2015 roku wojewoda wydał zgodę na budowę masztu. W grudniu 2015 roku odwołanie złożyli mieszkańcy i władze gminy Łodygowice.
– I sprawa jakby umarła. Od tej pory nic się nie działo, aż do drugiej połowy listopada tego roku, gdy na działce przy ulicy Chabrowej pojawili się robotnicy, którzy rozpoczęli prace przy fundamentach – jak się teraz okazuje, pod wysoki maszt i stację bazową. Ludzie są oburzeni, bo nikt z nimi na ten temat wcześniej nie rozmawiał i nie pytał o zdanie. Mieszkańców potraktowano wręcz z buta! Ludzie obawiają się teraz, że przecież na takiej wieży, poza kolejowymi nadajnikami, mogą pojawić się i inne urządzenia prywatnych firm telekomunikacyjnych. Dlatego rozpoczęliśmy zbieranie podpisów pod pismem protestacyjnym o natychmiastowe wstrzymanie budowy – zapowiada sołtys Michał Kubiniec.
Z uzyskanych przez nas nieoficjalnych informacji kolejowych wynika, że powstający przy ulicy Chabrowej maszt radiotelekomunikacyjny nadajnika GSM-R służyć ma do wewnętrznej komunikacji pracowników kolei.
– Z tego co wiemy, to do końca 2025 roku w całej Polsce ma powstać aż 1200 takich konstrukcji. W naszym regionie takie maszty planowane są jeszcze w Bielsku-Białej, Żywcu, Milówce, Rajczy i Zwardoniu. Zastanawiam się, jaki sens ma wydawanie sporych pieniędzy na takie maszty, skoro tory u nas są w coraz gorszym stanie, a niektóre perony wręcz się kruszą. I to właśnie tym powinna zająć się w pierwszym rzędzie spółka PKP PLK – uważa sołtys Michał Kubiniec.
Z pytaniami, do czego dokładnie ma służyć budowany maszt, zwróciliśmy się do spółki PKP PLK. Zapytaliśmy również, jaki będzie jego koszt i czy nie lepiej wydać te pieniądze na poprawę stanu części torowiska lub peronów.
Jak poinformowała nas Katarzyna Głowacka z biura prasowego spółki PKP PLK, obiekt budowany jest na terenie kolejowym i uzyskał pozwolenie od wojewody śląskiego.
– Budowa obiektu będzie prowadzona z zachowaniem wymaganych norm bezpieczeństwa, a parametry instalowanych na nim anten, których sygnał kierowany jest wzdłuż linii kolejowej, a nie jak w przypadku GSM na całą okolicę, pozwolą zachować dopuszczalne poziomy pól elektromagnetycznych w środowisku. Anteny zostaną zainstalowane na wysokości powyżej dopuszczalnej wysokości zabudowy określonej dla obszarów przylegających do terenu kolejowego. Maszty są elementami ogólnopolskiego projektu. Jego realizacja zapewni sprawną łączność i wzrost poziomu bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. System ERTMS/GSM-R będzie pozwalał na lepsze zarządzanie ruchem pociągów. To element nowego systemu komunikacji cyfrowej, która w przyszłości będzie realizować połączenia głosowe między dyżurnymi ruchu a maszynistami. System umożliwia szybszą i bardziej precyzyjną wymianę informacji pomiędzy pracownikami odpowiedzialnymi za ruch pociągów. Dzięki temu zarządzanie ruchem kolejowym jest bardziej precyzyjne i zapewnia sprawniejsze oraz bezpieczniejsze podróże. Prace prowadzone są zgodnie z uzyskanymi wcześniej pozwoleniami i nie będzie na nich anten operatorów komercyjnych – zaznacza Katarzyna Głowacka.
DYSKUTUJĄ TE OSOBY KTÓRYCH TO BEZPOSR
EDNIO NIE DOTYKA. PROSZĘ WYPRÓBOWAĆ TAKIE SĄSIEDZTWO I DOPIERA ZACZYNAĆ DYSKUSJE WSZYSCY MAMY URZADZENIA ALE NIW WSZYSCY DOSTAJEMY NIECHCIANY PREZENT WSZYSCY CHĘTNI POWINNI ZGŁOSIĆ SIĘ ŻE PRZYJMIA TAKIE SĄSIEDZTWO DO OGRODU NA DZIAŁKĘ NA WŁASNY GRUNT. ILU Z DYSKUTUJĄCYCH ZGODZI SIĘ TO NIECH UDA SIĘ DO GMINY
W Starostwie też można zapewne złożyć wnoseke o przytulenie masztu do swojego ogrodu czy nawet przed blok
.
Lek a nasi promineci chętnie go przyjmą.
Nie ma problemu, droga otwarta do dyskutowania przez osoby, których problem dotyczy. Nie dyskutują oni, robią to inni.
Ile osób nie ma komórki przy sobie? Ile to emituje radiofal? Czy chodzi o zdrowie? Być może wrócimy do telefonów na korbkę i będzie zdrowo.
Na korbkę iskrzyły, iskry są niezdrowe.
Tu chodzi o zmianę w Dyrektywie UE o zwiększeniu pomiomu mocy 100 krotnie. Nie o 4 czy 5G ale o moc 62 volt na m2. Ach ten piękny zielony ład
Moc chyba w woltach się nie wyraża.
brawo dobrze powiedziałes i jeszcze niech ci ludzie wyrzucą telewizory z domów przestana autami jezdzić nie wspomną o palenie szmatami w piecach co
Szkoda że mieszkańcy nie obawiają się smrodu palonych śmieci i węgla w starych kopciuchach. Aż drapie w gardle. Bojlera elektrycznego też chyba się boją i palą cały rok żeby mieć ciepłą wodą w kranie. Takie zacofanie że nie dziwi mnie obawa o maszt gsm
Co ma palenie węgla do palenia śmieci? Węgiel to tak samo paliwo kopalne jak gaz. Tylko kwestia intelignetnego spalania. Może np. Noże też zakazać bo zabijaja?
Artykuł mało rzetelny można było się wysilić i poszukać po co te maszty PKP.
Pole magnetyczne ? Z wysokości 41 m nad terenem i kierunek anten w poziomie brak szkodliwości na tych częstotliwościach i przy zakładanych mocach.
Może istotniejszą sprawą jest utrata na wartości okolicznych działek, kto się zechce budować w bliskości masztów. Jak buduje PKP, najwidoczniej są potrzebne, nie potrzebuje przedstawiać uzasadnienia.
Odwrotna sytuacja jest na polach lisieckich w Sporyszu . Tam na siłę ładują pieniądze żeby działki nabrały wartości i nikt się temu nie sprzeciwia , mimo że centrum miasta w żywcu ma sporo do życzenia.
Oto miś na miarę naszych czasów.„Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo”Ci pisowscy i****i Bareję już przebili w trójnasób.
SiP podupadł ,bolszewicy powciskali im swoich agentów i te bolszewickie bobry podgryzają autorytet i robią sabotaż
To nie są pojedyncze bobry, to są już watahy bobrów z kielniami gotowymi przyłożyć.
To jest polska, ludzie nie mają nic do gadania ,za to mają prawo do milczenia (negatywny wpływ filmów amerykańskich )
No coż, niepotrzebnie mieszkańcy wybudowali domy zbyt blisko masztów.