Wydarzenia Bielsko-Biała

Mazańcowice przykładem dla całej Polski? Nowe procedury ws. koronawirusa

Fot. Alicja z Pixabay

Przypadek nauczycielki z Mazańcowic posłuży do wyciągnięcia wniosków w skali całego kraju i jako przykład stosowania procedur ochrony przed koronawirusem. Obrazki zamkniętej szkoły obiegły wszystkie polskie media.

Przypomnijmy, że w ubiegły poniedziałek do pracy w mazańcowickiej szkole udała się, tuż po powrocie z Włoch, nauczycielka mająca objawy grypy. Z podejrzeniem zakażenia koronawirusem trafiła do szpitala, a w szkole trzeba było odwołać zajęcia.

Jak informuje Urszula Bujok, dyrektor Gminnego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli, dyrekcje szkół zostały poinformowane o nowych procedurach. Zarówno wszyscy pracownicy, jak i rodzice dzieci mają informować o powrocie z zagranicznych wyjazdów i stanie zdrowia. Już sama rozmowa na ten temat sprawiła, że wielu rodziców i nauczycieli postanowiło zrezygnować z wyjazdów w zagrożone miejsca.

Ponadto nauczyciele mają zwracać baczną uwagę na stan zdrowia dzieci, a w razie potrzeby pielęgniarki mają mierzyć im temperaturę. W przypadku zaobserwowania objawów choroby, rodzice będą natychmiast powiadamiani.

Co więcej, w szkołach będzie prowadzona dezynfekcja, obejmująca m.in. klamki w drzwiach i sprzęty sanitarne.

W szkołach kładzie się też większy nacisk na higienę, w tym mycie rąk przez dzieci. Wszystkie te zabiegi to nie tylko ochrona przed koronawirusem, ale i przed zwykłą grypą w szczycie występowania tej choroby.

O podobnych procedurach za sprawą kuratorium oświaty zaczęło się już rozmawiać w pozostałych szkołach województwa śląskiego.

google_news
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
4 lat temu

Wg mnie super szkoła zdezynfekowana dzieci myją non stop ręce panie sprzątaczki czyszczą non stop klamki jak mówi syn będzie ok.

fakestop
fakestop
4 lat temu

„Nie wiemy jeszcze, jaki odsetek zakażonych przechodzi infekcję bezobjawowo. Ponieważ ludzie ci nie potrzebują pomocy medycznej, to trudno ich ująć w statystykach epidemiologicznych. Z tego powodu wskaźniki śmiertelności podawane obecnie są zapewne zawyżone, a próby oszacowania rzeczywistej śmiertelności (dla wszystkich grup wiekowych łącznie) wskazują na poziom 0,3-1 proc.” – wskazują polscy eksperci z PAN. Inne choroby wirusowe powodują większą śmiertelność. PAN przedstawiła szacunkowe dane: „wścieklizna – 100 proc., ebola – 40-90 proc., grypa ptasia H5N1 – 50 proc., ospa prawdziwa – 20-50 proc., SARS – 10 proc., grypa „hiszpanka” 1918 – 3-5 proc., odra – 2 proc., grypa sezonowa –… Czytaj więcej »

Idiotównietrzebaszukać
Idiotównietrzebaszukać
4 lat temu

panikarze i błazny

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu

Mazańcowice nie są przykładem dla całej Polski. Czas postąpił do przodu, wiedza, zalecenia odgórne. Dajcie już spokój nauczycielce z Mazańcowic. Jeśli pani dyrektor Zespołu Obsługi Szkół … była taka mądra w tygodniu poprzedzającym wyjazd nauczycielki do Włoch, trzeba było wtedy zawiadomić wszystkich w szkole a także nauczycieli na chorobowym. Ale nie była mądra, jedynie w ocenie nieodpowiedzialności nauczycielki pod potrzebę chwili. Nie dyrektorka szkoły wypowiadała się tutaj na łamach – bezpośrednia przełożona nauczycielki lecz pani dyrektor GZOSiP. Dyrektorka szkoły jest anonimowa a błyszczy nazwiskiem dyrektor GZOSiP.

Agnieszka
Agnieszka
4 lat temu
Reply to  Hermenegilda

Hermenegilda – jak nie wiesz, to zabieraj głosu. Dyrekcja nie ponosi winy. Nauczycielka ta wczesniej była na L4, na wycieczke sobie potem pojechała. Szkoła o niej nie wiedziała. Nauczycielka z gorączką przyszla 1 dnia po powrocie nauczać dzieciaki, a wieczorem sama pojechała sobie na SOR, skad wzięto ją na zakaźny. We wtorek do pracy nie przyszła, nie informując o tym derekcji. Szkoła dowiedziała sie o tym fakcie późno. Sama nauczycielka potrafiła natomiast wyslac maila do rodziców w poniedziałek wieczorem że czuje się dobrze i nie jest chora …myślę że poprostu poszła sobie pozwiedzać zakaźny, zobaczyc jak jest od srodka ?

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu
Reply to  Agnieszka

Czytałam jak jest, dyrekcja nie wiedziała że nauczycielka nie przyszła do szkoły nie przez 1 dzień? Po chorobie chyba mogła nauczycielka pojechać za swoje pieniądze a nie z delegacji szkolnej na wycieczkę. I nie musiała o tym zawiadamiać szkoły. Ile jest tak w życiu, że wydaje się iż choroba przeszła a wraca. To, że napisała do rodziców e-maila świadczy o odpowiedzialności. Nie wiem jakie miała stosunki z dyrektorkami, między kobietami różnie jest. Nigdzie nie powiedziałam o winie dyrektor szkoły a o wyrywności dyrektor Zespołu… i o mniejszej wiedzy o koronawirusie w stosunku do wiedzy dziś. Czy nie jest dziwne, że… Czytaj więcej »