Porady i inspiracje Na czasie

Miasto Aniołów dla kochających nocne życie!

Zgiełk, dużo bezdomnych osób, nie zawsze idealna pogoda (nawet wiosenne poranki są mgliste), mało ciekawych miejsc do zwiedzania – powie malkontent i maruda. Tak właśnie widzi słynne Miasto Aniołów. Do tego drogie hotele. Nie, wakacje w Los Angeles to kiepski pomysł. Jednak większość polskich turystów ma całkiem inne zdanie na temat L.A. Dla nich owa ogromna metropolia to synonim amerykańskiego snu, spełniania marzeń i nocnego, szalonego (czasem grzesznego) życia. W tym tekście przybliżymy najbardziej oblegane kluby oraz przypomnimy, co powinien zobaczyć każdy fan kina.

Hollywood i inne atrakcje

Okazuje się, że w samym Los Angeles nie ma wielu typowych zabytków i muzeów. Ale miłośnicy filmów i dobrej zabawy nie będą na to narzekać. Zamiast zwiedzania przez kilka dni obiektów poświęconych motoryzacji (Petersen Automotive Museum) i tych o sporym znaczeniu astronomicznym (Griffith Observatory) itd., najchętniej wybiorą się do najsłynniejszych części L.A.

Przede wszystkim zajrzą do szalonych parków rozrywki, aby poczuć się jak ulubieni, odważni bohaterowie filmowych hitów (np. Indiana Jones). Jednak zanim to zrobią, najpierw zapragną zobaczyć i sfotografować z daleka albo najlepiej z bliska pewien napis. Tak, dobrze zgadliście, mowa o 14-metrowych literach tworzących słowo/nazwę HOLLYWOOD na szczycie góry Mount Lee. To prawdziwy symbol sławy! A widok na panoramę miasta z tego szczytu jest niezapomniany!

Wycieczki do Los Angeles nie będą udane, jeżeli nie odhaczymy na swojej drodze najważniejszych punktów. Chodzi o liczne studia filmowe, dzielnicę Venice Beach z pięknymi plażami oraz bogate Beverly Hills, a więc miejsce, które wszyscy polscy widzowie poznali dzięki serialowi „Beverly Hills 90210” (liczba w tytule to oczywiście kod pocztowy). Tutaj mieszkają gwiazdy filmowe, ale ich drogie rezydencje zobaczymy jedynie z zewnątrz. Po tym, jak poczujemy zazdrość i podziw, warto jeszcze udać się na Rodeo Drive. To, jak przekonuje każdy, najdroższa ulica świata, gdzie kręcono między innymi scenę zakupów w melodramacie pt. „Pretty Woman” (postać Julii Roberts była biedna, ale miała bogatego sponsora, stąd było ją stać na drogie ubrania).

Później obowiązkowo należy przejść się Aleją Gwiazd (słynna Hollywood Walk of Fame). Mimo że wygląda ona jak typowy chodnik, to jednak wmontowane metalowe gwiazdy sprawiają, że przez chwilę fan kina zostanie przeniesiony do świata, w którym towarzyszy najpopularniejszym aktorom i aktorkom. Są kinomani, którzy filmowych idoli traktują niemalże jak bogów, stąd przechadzka po tym deptaku okaże się jedynym w swoim rodzaju przeżyciem!

Nocne kluby, czyli baw się i zapomnij od problemach

Główne atrakcje ściśle związane z kinem nie są jedynym przystankiem turystycznym. Szczególnie, jeżeli ktoś uwielbia głośny i barwny świat, który ożywa dopiero w nocy. Oczywiście w Polsce, w większych miastach też tętni nocne życie, ale ono jest dość blade w porównaniu z tym, co dzieje się w L.A.

Wakacje w Los Angeles nie będą w pełni udane, jeśli nie potańczymy w dyskotekach albo nie spróbujemy smacznych drinków. Jest wiele takich miejsce, które kuszą imprezowiczów nie tylko w weekend. Okazuje się, że City of Los Angeles każdego dnia oferuje szereg atrakcji o charakterze zabawowym. Łatwo się więc wyluzować. Gdzie zatem wyjść wieczorem i odkryć rozrywkę przez wielkie R? Poniżej przedstawimy kilka propozycji.

Przede wszystkim warto udać się na Long Beach. Tam znajduje się bowiem wiele restauracji rybnych i barów, gdzie nie tylko oferowane są wykwintne dania, ale też pyszne jedzenie prosto z grilla. Jeżeli jednak turysta woli zgiełk miasta, to powinien popijać koktajle w klubach w centrum L.A. w których doświadczony DJ zaprosi do tańca w rytm świetnych przebojów. Takim klubem jest np. gorący modny Skybar, mieszczący się w hotelu Mondrian i mający sporą przestrzeń (nie brakuje podziemnego parkietu tanecznego i podwyższanej kabiny dla DJ-ów).

Równie polecany jest klub i restauracja w jednym, czyli Hyde Sunset. To lokal dość wyrafinowany, z dostępnym barem, salonem, a nawet salą i jadalnią dla VIP-ów. Co zaskakujące, w Hyde Sunset można podziwiać dzieła sztuki, a pluszowe siedziska, nowoczesne oświetlenie i doskonałe nagłośnienie sprawiają, że całe wnętrze przyciąga ludzi lubiących komfort. Równie stylowy jest Station1640. To klub nocny otwarty siedem dni w tygodniu, ale najlepiej udać się do niego w czwartkowy wieczór. Wtedy bowiem można posłuchać 40 najlepszych utworów tanecznych z ostatnich kilku dekad.

Legendarne miejsca dla biesiadników

Na koniec wspomnijmy jeszcze od dwóch bardzo popularnych klubach nocnych. Wycieczki do Los Angeles powinny być tak zaplanowane, aby nie przeoczyć wizyty w Avalon Hollywood & Bardot oraz Virgil. Ten pierwszy, historyczny lokal został otwarty w latach 60. XX wieku. I nadal zagląda do niego mnóstwo gości. Zapewnia bowiem wspaniałą rozrywkę i zachwyca klimatem. Bardziej kameralnie i oryginalnie jest w rym drugim miejscu. Virgil przenosi nas do lat 20. XX wieku. Ma szafę grającą i scenę, gdzie wystawiane są sztuki teatralne! Wakacje w Los Angeles będą niezwykłym przeżyciem, jeśli każdy odwiedzi właśnie te wymienione wyżej kluby.

Więcej przeczytasz tutaj https://bielsko.biala.pl/firmy/porady/2399/pierwsze-wakacje-w-los-angeles-%E2%80%93-co-warto-zobaczyc

google_news