Wydarzenia Cieszyn

Mieszkańcy pilnują remontu

Fot. Dorota Krehut-Raszyk

Pełną parą idą prace przy przebudowie ulicy Frysztackiej w Cieszynie. Choć wiążą się z nimi spore utrudnienia w ruchu, mieszkańcy nadolziańskiego grodu cierpliwie czekają na finisz i cieszą się z ich postępów, bo wreszcie będzie bezpieczniej. Inwestycja niektórych raduje szczególnie.

Na moment wjazdu ciężkiego sprzętu na początkowy – patrząc od centrum Cieszyna – fragment ulicy Frysztackiej z niecierpliwością czekał Andrzej Targosz. Jak twierdzi, zabiegał o to… 30 lat! Frysztacka leży mu na sercu, gdyż 70 lat temu przy tej ulicy się urodził i wychował. W nieistniejącym już domu mieszkał wraz z rodzicami, a potem – pół wieku temu – przeprowadzili się na sąsiednią działkę, do nowego budynku. Jako młody człowiek, na drodze pod domem grał w piłkę i hokeja. Doskonale pamięta kształt dawnej Frysztackiej i jej rozwój, nieistniejące dziś domy i kamienice, a także powstanie – po ich wyburzeniu – muru oporowego, biegnącego tuż pod jego posesją.

– Mieszkam tam, na górze – pokazuje Andrzej Targosz, gdy przypatrujemy się postępowi prac na Frysztackiej. – Cały czas bałem się, że nasz dom zjedzie kiedyś na ulicę, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. A teraz będzie już tylko lepiej. Cieszę się, że zwężenie na drodze będzie zlikwidowane, a mur przedłużony. To w znaczny sposób poprawi bezpieczeństwo kierowców i pieszych, a także okolicznych budynków. Aż nie chce mi się wierzyć, że doczekałem tej chwili. Zakończenie remontu byłoby najwspanialszym prezentem na moje 70. urodziny – przyznaje Andrzej Targosz. Na budowie wszyscy go już znają, gdyż niemal codziennie ją „wizytuje”, kibicując budowlańcom.

Fot. Dorota Krehut-Raszyk

Podczas swojej kilkudziesięcioletniej batalii o ulicę Frysztacką nasz rozmówca znalazł sojuszników, którym chciałby podziękować. To radni poprzednich kadencji Rady Miejskiej Cieszyna i Rady Powiatu Cieszyńskiego – Piotr Tomica i Ludwik Kuboszek. – Zmieniały się władze, a my zostawaliśmy z problemem. Ile nerwów zjedliśmy… „Przerobiliśmy” wszystkich starostów cieszyńskich i kilku burmistrzów Cieszyna. Obiecywali poprawę sytuacji na ulicy Frysztackiej i likwidację zwężenia, ale na słowach się kończyło. Dlatego jestem wdzięczny władzom samo-rządowym poprzedniej kadencji, staroście cieszyńskiemu Januszowi Królowi i burmistrzowi Cieszyna Ryszardowi Macurze za to, że wykazali zrozumienie dla naszego problemu i zaczęli działać. Dziękuję radnym za to, że głosowali na „tak” i obecnym władzom za kontynuowanie wyznaczonego kierunku – mówi Andrzej Targosz.

Niedawno na istniejącym murze oporowym ktoś wymalował cytat: „Na zgliszczach najpiękniejszy wyrasta owoc”… – To nie byłem ja, ale podpisuję się pod tym dwoma rękami. Dodałbym tylko, że na ten owoc czekałem 30 lat – uśmiecha się Andrzej Targosz.

Fot. Dorota Krehut-Raszyk

Przebudowa ulicy Frysztackiej odbywa się na odcinku od ulicy Hażlaskiej do ulicy Folwarcznej. Pod koniec lutego ten fragment drogi został zamknięty dla ruchu kołowego. Objazd jest prowadzony następującymi ulicami: Zamkowa – Dojazdowa – Mostowa – Rzeźnicza – Łączna – Pawła Dombke. Taka sytuacja potrwa do lata, gdyż planowany termin przywrócenia ruchu przypada na sierpień. W zakres inwestycji wchodzą m.in. budowa nowej kanalizacji deszczowej, budowa muru oporowego, wykonanie nowej nawierzchni wraz z wymianą podbudowy, przebudowa sieci gazowej i wodociągowej.

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Hermenegilda
Hermenegilda
5 lat temu

W grę wchodzą jakie pieniądze, których nie było? Kwota może być podzielona przez 30 aby wyszło mniej rocznie.

Hermenegilda
Hermenegilda
5 lat temu

Smutne jest, że nie ma winnych iż trzeba czekać 30 lat na zrozumienie. Nie lepiej odbywa się to w sprawie innych potrzeb mieszkańców za aktualnej władzy, która bez konsekwencji oddala tematy często w bliżej nie określony termin. W kierunku 30 lat. A są w tych sprawach tematy proste, nie wymagające dużych środków inwestycyjnych jak w tym przypadku.