Wydarzenia Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Muł i flot na cenzurowanym

Za oknem jeszcze ciepło, lecz zima powoli sposobi się do powrotu. Dla niejednej rodziny to poważne zmartwienie, bowiem koszty ogrzewania w tym roku mogą być wyższe, niż dotychczas. Mieszkańcy Małopolski, podobnie jak i Śląska, nie mogą już w domowych kotłowniach palić mułem węglowym oraz flotem. To efekt tzw. uchwał antysmogowych obowiązujących w obu województwach.

Na podbeskidzkich placach z opałem próżno szukać flotu lub mułu będących produktami odpadowymi powstałymi przy wzbogacaniu węgla. – Na początku sierpnia zostaliśmy oficjalnie powiadomieni przez przedsiębiorcę, że koniec handlu tymi paliwami – informuje Marek Handzlik, właściciel składu budowlanego na osiedlu Łazówka w Wadowicach. – O zamiarze wprowadzenia uchwał antysmogowych wiedzieliśmy wcześniej, toteż od dłuższego czasu mułu i flotu już nie mieliśmy w obrocie. Podobnie to wygląda i w innych podbeskidzkich składach opału. Sprzedawcy zgodnie twierdzą, że tymi gatunkami opału już nie handlują. – Najwyższa pora – twierdzi Dagmara Magiera, mieszkanka wadowickiego osiedla Zaskawie. – W bezwietrzne, zimowe dni na naszym osiedlu powietrze można było „krajać nożem”. A smród jak w centrum zakładów chemicznych. Nic dziwnego, że nie brakuje sąsiadów skarżących się na astmę. Pozostaje ufać, że dymy z kominów będą tej zimy nieco mniej gęste – dodaje wadowiczanka.

Posypią się mandaty?

Mogą to jednak być próżne nadzieje, bowiem niejeden właściciel posesji ma zapas flotu bądź mułu na co najmniej jeden sezon grzewczy. – Przecież do Skawy tego nie wyrzucę – mieszkaniec jednej z nadskawiańskich miejscowości przyznaje, że na podwórku pod plandeką przechowuje kilka ton niedozwolonego już paliwa. – Kupiłem legalnie zanim uchwalono uchwałę o zakazie. A skoro nabyłem legalnie, to kto mi zabroni spalić? Nie jestem sam, taki zapas ma niejeden mój sąsiad – dodaje. Jednakże o ile nie można kwestionować legalności zakupu opału, to jego wykorzystanie grozi jednak konsekwencjami. Za palenie mułem, flotem (a także odpadami) kontrolerzy ukarzą mandatem karnym od 20 do 500 złotych. Kontrole palenisk w budynkach mogą przeprowadzać nie tylko straże miejskie i gminne, ale także policja, urzędnicy upoważnieni przez wójta czy burmistrza, inspektorzy nadzoru budowlanego, a także Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Co istotne, organami uprawnionymi do nakładania mandatów są: policja, straż miejska i inspektorzy Inspekcji Ochrony Środowiska. Jeżeli niedozwolony opał wykryje urzędnik lub inspektor nadzoru budowlanego, sprawa trafi do sądu, który będzie mógł nałożyć sankcję do 5 tys. złotych.

Drożej znaczy… taniej

To co cieszy obrońców środowiska i mieszkających w sąsiedztwie „kopciuchów”, martwi mniej zamożnych właścicieli posesji. – Mając półtora tysiąca emerytury trudno związać koniec z końcem – mówi mieszkanka Choczni. – Za tonę flotu, który jest lepszy od mułu płaciłam około 400 złotych, zaś węgiel jest dwa razy droższy. Żebrać nie mam zamiaru, widać pisane mi, że umrę z zimna – dodaje rozkładając ręce. Z taką kalkulacją nie zgadza się Marek Handzlik. – Kupno mułu czy floto-koncentratu zwanego popularnie flotem,  to pozorna oszczędność – twierdzi. – Wartość energetyczna węgla jest dużo wyższa od paliw powstałych z kopalnianych odpadów. Aby otrzymać pożądaną temperaturę, trzeba zużyć znacznie więcej flotu czy mułu, niż węgla. Wbrew pozorom bilans finansowy jest znacznie korzystniejszy dla węgla, za którym przemawia też o wiele mniejsza ilość powstałych przy spalaniu popiołów. Tona mułu pozostawia pół tony popiołu, którego przecież trzeba się pozbyć – podkreśla sprzedawca.

 

 

google_news
Wydarzenia Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Muł i flot na cenzurowanym

Za oknem jeszcze ciepło, lecz zima powoli sposobi się do powrotu. Dla niejednej rodziny to poważne zmartwienie, bowiem koszty ogrzewania w tym roku mogą być wyższe, niż dotychczas.

Mieszkańcy Małopolski, podobnie jak i Śląska, nie mogą już w domowych kotłowniach palić mułem węglowym oraz flotem. Więcej o nowych przepisach dotyczących jakości opału i sprawności cieplnej kotłów CO w najnowszym wydaniu Małopolskiej Kroniki Beskidzkiej.

 

google_news