Cieszyn Kultura i rozrywka

Muzyka to jej życie

Flet to całe życie 15-letniej Oliwii Wantulok z Wisły. Nigdy się z nim nie rozstaje. Ta miłość do muzyki przynosi owoce. W 2015 roku przyjęto ją do grona Krajowego Funduszu na Rzecz Dzieci Szczególnie Uzdolnionych w Warszawie. A to niejedyne wyróżnienie w jej artystycznej karierze.

Historia miłości do muzyki Oliwii Wantulok sięga lat przedszkolnych. Jeszcze w „zerówce” zorganizowano wstępne testy muzykalności dzieci. Wypadła znakomicie i postanowiła spróbować swoich sił w wiślańskiej filii państwowej szkoły muzycznej. Wybrała flet. Od tej pory ćwiczy niemal co dzień. Oliwia, aby pogodzić naukę z lekcjami w Państwowej Szkole Muzycznej im. I. Paderewskiego drugiego stopnia w Cieszynie, musiała rozstać się ze znajomymi ze szkolnej ławki i zacząć naukę w Cieszynie.

– Wstaję o 6.00, aby zdążyć na autobus do Cieszyna. Do Wisły wracam ok. 19.00-20.00. W ciągu dnia muszę znaleźć czas na naukę, a także ćwiczenia. Na flecie gram co dzień – przed konkursami nawet po 3 godziny. Systematyczność jest ważna. Nigdy bym tego nie zostawiła. Rodzice mnie w tym wspierają, kibicują – opowiada Oliwia Wantulok.

Skrupulatna, pracowita, niezwykle utalentowana – tak o swojej uczennicy mówi Teresa Zięba-Janasik. – Oliwia już od pierwszej klasy jest aktywna, uczestniczy w najważniejszych muzycznych wydarzeniach. Rozwija się – odnosi ogromne sukcesy zarówno jako solistka, jak i członkini zespołu kameralnego. A trzeba powiedzieć, że konkurencja na rynku muzycznym jest ogromna. Takiej uczennicy nie miałam – chwali Teresa Zięba-Janasik. W ciągu ostatnich lat flecistka zwyciężyła w Szkolnym Konkursie Zespołów Kameralnych w Cieszynie, XVIII Festiwalu Muzyki Kameralnej w Chwałowicach, w Międzynarodowym Konkursie Pro Bohemia w Ostrawie.- Jej gra nacechowana jest wielką dbałością o estetykę brzmienia, artykulację i stronę wyrazową wykonywanych utworów. Jej prezentacje konkursowe znajdują uznanie jurorów – mówi Teresa Zięba-Janasik.

Oliwia Wantulok uwielbia koncertować i grać przed publicznością. Młodej artystce od lat na scenie towarzyszy akompaniament Zuzanny Pradel. Można śmiało powiedzieć, że podczas gry rozumieją się bez słów. Wspólnie występowały w wielu prestiżowych miejscach, choć najważniejszy był koncert na Zamku Królewskim w Warszawie.

– Przyszłość wiążę z karierą muzyczną. Marzyłaby mi się światowa kariera solisty. Chciałabym stanąć kiedyś na scenie w Carnegie Hall w Nowym Yorku albo wziąć udział w międzynarodowej rangi konkursach w Cobe w Japonii – zdradza młoda flecistka. Poza fletem w jej życiu jest jeszcze jedna miłość – zwierzęta. Jest dumną posiadaczką kotki rasy brytyjskiej.

 

google_news