Wydarzenia Cieszyn

Na dziko przez tory

Od początku tego roku trwa batalia o przejście przez tory kolejowe w Skoczowie. Problem poruszyła Joanna Duda-Michalak, radna Rady Miejskiej Skoczowa, występując z interpelacją do burmistrza. Władze podjęły temat, ale napotkały na mur pod nazwą Polskie Koleje Państwowe.

Radna w imieniu mieszkańców osiedla Górny Bór, zwróciła się z prośbą o złożenie oficjalnego wniosku do Polskich Kolei Państwowych S.A., w sprawie wyznaczenia przejścia dla pieszych przez tory kolejowe w rejonie przychodni „Medikool”, przy ulicy Ciężarowej. Zaznaczyła, że w tej okolicy nie ma możliwości przejścia przez tory. I wskazała, iż najbliższe takie miejsca oddalone są o ponad kilometr w linii prostej.

Radna nie poprzestała na samym apelu, ale zaproponowała rozwiązanie: montaż specjalnych barierek zwalniających w kształcie małego labiryntu wzdłuż torowiska. Barierki te prowadzą pieszego w taki sposób, że zanim wejdzie na torowisko, zauważy czy nie nadjeżdża pociąg. Władze miasta bez niepotrzebnej zwłoki, 18 stycznia wystąpiły z wnioskiem do PKP PLK SA, by takie przejście zostało wykonane. 3 marca do Urzędu Miejskiego w Skoczowie wpłynęło pismo od PKP PLK Zakład Linii Kolejowych w Sosnowcu z informacją, iż nie ma zgody na utworzenie przejścia przez tory.

W piśmie, oprócz odmowy, znalazła się sugestia „rozważenia wykorzystania schodów na istniejącym wiadukcie w ciągu ulicy Ciężarowej„. I sprawa utknęła w miejscu. O problemie przypomniał podczas sesji Rady Powiatu Cieszyńskiego radny Andrzej Bacza. Złożył interpelację utrzymaną w ostrym tonie, prosząc o pomoc starostę cieszyńskiego. Radnego wzburzyła szczególnie sugestia, aby miasto „rozważyło możliwość wykorzystania schodów na istniejącym wiadukcie w ciągu ulicy Ciężarowej”.

– Gdyby nadawca pisma był anonimowy, można by to było potraktować, jak scenariusz kiepskiego skeczu kabaretowego. Ale dokument wytworzyła tak poważna instytucja, jaką jest PKP. Mogę to ocenić jednoznacznie, jako szczyt arogancji i bezczelności w stosunku do mieszkańców Skoczowa, osób chorych, często z wadami ruchu, udających się do lekarza – stwierdził Andrzej Bacza. Radny ma nadzieję na skuteczną interwencji w opisanej sprawie.

Trzeba przypomnieć, że problem z przechodzeniem przez tory, pojawił się po zdemontowaniu żelaznej kładki w rejonie skoczowskiego dworca kolejowego. Pordzewiała konstrukcja została w ubiegłym roku usunięta, ale nie zaproponowano nic w zamian…

google_news