Bielsko-Biała Kultura i rozrywka

Rusza rozbudowa

Rozpoczęła się od dawna zapowiadana przez władze miasta rozbudowa Bielskiego Centrum Kultury przy ulicy Słowackiego. Wszystkie prace mają zakończyć się w ciągu 18 miesięcy. Czasu nie ma więc zbyt wiele, a roboty do wykonania huk.

Nie dość, że budynek zostanie rozbudowany i zmodernizowany, to jeszcze przejdzie dość gruntowny remont. Dyrektor BCK Władysław Szczotka zapewnia jednak, że prace budowlane nie wpłyną na działalność placówki. Tak jak do tej pory, również w nadchodzącym sezonie estradowym w BCK-u organizowane będą koncerty. Pomysły powiększenia o kilkaset dodatkowych miejsc widowni w sali koncertowej BCK-u (obecnie jedynej w mieście mogącej pomieścić więcej niż 300 osób) pojawiły się już wiele lat temu, jednak od samego początku były krytykowane. Tego, że mieście przydałaby się duża sala, mogąca pomieścić co najmniej 700 – 1000 widzów, nikt nie kwestionował. W stolicy Podbeskidzia organizowanych jest bowiem sporo wydarzeń muzycznych i to nawet o europejskiej randze – jak chociażby koncerty jazzowe czy Festiwal Kompozytorów Polskich. Z braku odpowiedniego miejsca odbywają się one w kościołach, pod namiotami czy nawet pod chmurką. Nowoczesna, duża sala koncertowa rozwiązałaby ten problem. Ścierały się jednak dwie koncepcje, w jaki sposób miasto ma się jej dorobić. Władze stały na stanowisku, że należy rozbudować BCK. Przeciwnicy tego rozwiązania twierdzili, że zamiast wydawać grube miliony na modernizację starego obiektu, po to tylko, aby zyskać najwyżej 200 dodatkowych miejsc na widowni (obecnie dysponuje ona 500 fotelami), lepiej wybudować od podstaw, w innym miejscu, nowoczesną salę koncertową.

Jak widać, zwyciężyła ta pierwsza koncepcja. Przemawiały za nią dwie przesłanki. Po pierwsze, aby zbudować nowy obiekt, potrzeba byłoby jakieś 100 milionów, a miasta nie stać na taki wydatek – tłumaczył swym adwersarzom od samego początku prezydent Bielska-Białej. Nie bez znaczenia był też argument, że pozyskanie na budowę nowej sali funduszy z Brukseli wydawało się mało realne. Z kolei koszt rozbudowy BCK szacowano „tylko” na 10 do 18 milionów. Taki wydatek był już w zasięgu finansowych możliwości gminy. Po drugie – i bez powiększania sali budynek BCK-u wymagał modernizacji oraz przebudowy. Podobnie jak przejęta obecnie przez tę placówkę kamienica przy ulicy Słowackiego, w której mieściła się niegdyś „Kubiszówka” (oba budynki sąsiadują przez ścianę). Klamka zapadła i inwestycja ruszyła. Przetarg na wykonie prac (startowało w nim 5 oferentów) wygrała firma z Janowic, która ma już na swym koncie realizację podobnych przedsięwzięć (teatr w Gliwicach oraz zamek w Żywcu). Jej oferta opiewała na 13,2 miliona złotych. W pierwszym etapie remontowana będzie stara „Kubiszówka”, do której już w niedalekiej przyszłości przeniosą się zespoły estradowe działające przy BCK-u (obecnie ich próby odbywają się w kilku miejscach na terenie miasta). Dopiero później roboty obejmą salę koncertową. W ich trakcie dobudowany zostanie na tyłach sali balkon. Dzięki niemu uda się wygospodarować dodatkowych 150 – 200 miejsc siedzących (zależeć to będzie od tego, w jaki sposób zostaną ustawione fotele). Przebudowana zostanie także scena. Dyrekcja placówki zapewnia, że ta część robót, wymagająca wyłączenia na pewien czas sali z użytku, prowadzona będzie podczas przyszłorocznych wakacji, gdy tradycyjnie koncerty organizowane są w plenerze. Jesienią wszystko ma już być gotowe na przyjęcie melomanów.

Poważny lifting przejdzie także dolny i górny hol BCK-u. Między innymi ogromna szklana witryna, stanowiąca zachodnią elewacje budynku, zostanie zastąpiona bardziej termoszczelną ścianą. Remont i przebudowa to nie wszystko. W ramach inwestycji placówka zostanie wyposażona w nowoczesny sprzęt oświetleniowy, nagłośnienie oraz system klimatyzacji. To, czym obecnie BCK dysponuje, jest już bardzo przestarzałe i nie spełnia dzisiejszych standardów. Obecnie, aby zorganizować tam niektóre z koncertów, trzeba za grube tysiące wypożyczać część urządzeń scenicznych od zewnętrznych firm.

 

google_news