Jednocześnie osiągnął szczyt Rysianki i szczyt głupoty. Chodząc po pijaku górskimi szlakami, zgubił drogę i… but.
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR poinformowali o nietypowej akcji poszukiwawczej. Nietypowej, bo „turysta” robił co mógł, by sam wpakować się w tarapaty.
Rzecz się działa w niedzielę, 17 listopada. – Około 15.00 do „Centrali” zadzwoniła kobieta ze schroniska na Hali Boraczej z informacją, że jej mąż poszedł w góry w celu zdobycia Rysianki i po jakimś czasie dał znać, że zgubił szlak i jeden but. Po nawiązaniu kontaktu z mężczyzną nie ustaliliśmy jego położenia, ponieważ nie potrafił określić choćby mniej więcej, w którym miejscu się znajduje. Jego stan wskazywał na spożycie alkoholu – relacjonują goprowcy.
Ze Szczyrku terenówką z quadem na przyczepie wyjechało trzech ratowników. Z kolei z Hali Miziowej do akcji wyruszyło czterech ratowników na trzech quadach. Gdy ratownicy zbliżali się do Żabnicy, udało im się skontaktować z poszukiwanym. Powiedział, że z innymi turystami spędza czas w jakiejś szopie. Goprowcy poprosili do telefonu jednego z turystów, który wyjaśnił, że znajdują się szałasie na czarnym szlaku z Hali Boraczej w stronę Redykalnego Wierchu. Po dotarciu na miejsce ratownicy udzielili mężczyźnie pomocy i przetransportowali go do schroniska na Hali Boraczej, gdzie czekała na niego żona. Ciekawe od kogo dostał większą burę…
– Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialne zachowanie na górskich szlakach – powtarzają ratownicy Grupy Beskidzkiej.
Znalazłem gumofilca rozm 44 oddam w dobre ręce!!! Na lewą gire !
A ja myślałem że on chory a on d***l jest
O ilu takich tępaków trzeba ściągać na bambusie co roku. Pewnie to jeden z tych co się tak pieni na temat motorów i skuterów w górach tylko ilu ich ratowano w tym sezonie czy w zeszłym
but a nie buta
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Klopotliwy-biernik-z-koncowka-a;18961.html
Na głupotę jedynie obciążenie kosztami i akcji i dodatkowo “słony” mandat.I tyle w temacie.