Ponad dwudziestu śląskich terytorialsów szkoliło się na terenie powiatu cieszyńskiego wraz z funkcjonariuszami Straży Granicznej. To kolejny krok do wspólnych działań nie tylko w czasie kryzysu czy wojny, ale i pokoju.
Jak informuje Monika Ligejka, rzecznik prasowy 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej, podczas zajęć terenowo-topograficznych pogranicznicy zapoznali żołnierzy z przebiegiem i oznakowaniem granicy państwowej oraz z zasadami dotyczącymi przeglądu znaków granicznych. Już niebawem, w ramach prowadzenia wspólnych działań, takie przeglądy będą prowadzić funkcjonariusze SG razem z żołnierzami WOT.
– Szkolenie we współdziałaniu z placówką Straży Granicznej w Bielsku-Białej pozwoli żołnierzom bardzo dokładnie poznać teren przyszłych działań oraz w przyszłości wspierać Straż Graniczną – mówi dowódca 133. batalionu w Cieszynie, ppłk Sławomir Kożuch. To również okazja do zapoznania się z wyposażeniem i sprzętem używanym przez obie służby oraz do wymiany doświadczeń, które będą miały wpływ na prowadzenie dalszej współpracy. – W ćwiczeniach wykorzystano samochody terenowe oraz quady, które ze względu na zróżnicowane ukształtowanie terenów przygranicznych są niezbędne do tego, aby dotrzeć w trudno dostępne rejony przebiegu granicy państwa – dodaje Katarzyna Walczak, rzecznik prasowy Komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Prowadzenie szkoleń Straży Granicznej z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej to jeden z punktów porozumienia podpisanego w czerwcu tego roku pomiędzy komendantem Śląskiego Oddziału Straży Granicznej a dowódcą 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Dokument zakłada m.in. współpracę kadry instruktorskiej oraz specjalistów, wzajemne korzystanie z infrastruktury szkoleniowej oraz przekazywanie informacji o zagrożeniach i zdarzeniach istotnych z punktu widzenia obu formacji.
Podstawą porozumienia na szczeblu regionalnym jest natomiast umowa zawarta we wrześniu 2018 roku przez komendanta głównego Straży Granicznej i dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej, mówiąca o współdziałaniu – wymianie informacji, udzielaniu specjalistycznego wsparcia technicznego, wzajemnemu świadczeniu usług logistycznych oraz wymianie doświadczeń.
No i super. Jedni uczą się od drugich. Przynajmniej im się chce a nie jak pozostali pseudo bohaterowie za klawiatury, którzy prochu nie wąchali a tylko hejtują
no to teraz ruszamy na Moskwę – a propos, którędy na Zaleszczyki – nie oddamy ani guzika
Zdaje się że Terytorialsi działają na lokalnym terenie stąd nazwa… jak się coś pisze dobrze by było najpierw o tym poczytać.
Zabawa starych chłopów w partyzantów
Może by terytorialści wzięli się za crossowców i quadowców rozjeżdżających góry. Mogli by poćwiczyć organizowanie zasadzek
A od tego to jest Policja i Straż Leśna coś mi się zdaje ha ha