Czy w ośrodku narciarskim Szczyrk Mountain Resort mają problem ze skiturowcami? Chodzi o nocne eskapady osób podchodzących na nartach trasami zjazdowymi na Małe Skrzyczne. Takich narciarzy wspinających się o tej porze w górę jest bardzo wielu, a ich liczba z roku na rok rośnie.
Tymczasem o w tym czasie na trasach pracują ratraki przygotowujące stok. Bardzo często poruszają się w czasie wyrównywania śniegu – i to bez względu na to jak strome jest zbocze – na linach. Jeden koniec takiej liny przymocowywany jest do specjalnych punktów kotwiczenia, czyli stalowych słupów rozmieszczonych na zboczu w wybranych do tego punktach, a drugi do wciągarki ratraka. Sam pojazd – świecący na około silnymi reflektorami – jest widoczny z daleka, ciągnąca się za nim cienka stalowa lina już nie. Może mieć ona nawet kilometr długości i być ukryta pod śniegiem. Gdy jednak się napręży i nie daj Boże uderzy w czyjeś ciało bez trudu przetnie je na pół.
Na razie do takiej tragedii jeszcze nie doszło, lecz właściciele ośrodka apelują do skiturowców, aby po zmroku nie pojawili się tam gdzie pracują ratraki. Apele te nie do wszystkich jednak trafiają…
Czytaj także w najnowszym wydaniu „Kroniki Beskidzkiej”
A może to ratraki są problemem dla skiturowców? Może czasem obowiązkiem obsługi ratraków jest zabezpieczenie terenu wkoło lin?