Sport Oświęcim

Pyrrusowa wygrana Unii

Po piątkowej porażce z GKS Tychy, ale poniesionej po niezłej grze wydawało się, że oświęcimscy hokeiści nie będą mieli dziś większych problemów z bytomską Polonią. Stało się jednak inaczej i zespół znad Soły zamiast zbliżyć się do play-off jeszcze bardziej się od niego oddalił.

Podopieczni Jiříego Šejby zaczęli wyśmienicie i już po nieco ponad minucie prowadzili po bramce Damiana Piotrowicza, ale już nieco ponad półtorej minuty później musieli… gonić wynik!  I jak szalony był początek dzisiejszego spotkania, tak i cały mecz. Bo jeszcze w pierwszej tercji wyrównał Peter Tabaček, a w drugiej ponownie Unię na prowadzenie wyprowadził Wojciech Wojtarowicz.  Tylko co z tego jak po pięciu minutach trzeciej odsłony znów o bramkę lepsi byli Poloniści. I pozostaje tylko się cieszyć, że Adrian Kowalówka zdołał doprowadzić  do remisu, a w dogrywce trafił Sebastian Kowalówka. Tyle tylko, że Unia winna w tym meczu zdobyć trzy, a nie jedynie dwa punkty. Strata tym boleśniejsza, że w Krakowie sensacyjnie Comarch Cracovia przegrała z gdańską Automatyką i to w regulaminowym czasie gry. W efekcie Unia zamiast zniwelować stratę do szóstej w tabeli ekipy znad Bałtyku do sześciu punktów (wygrana Unii za trzy punkty przy jednoczesnej porażce Automatyki) to zwiększyła ją z dziewięciu do dziesięciu oczek.

Polonia Bytom – Unia Oświęcim 4:5 (2:2, 1:1, 1:1, d. 0:1) 

google_news