Sport Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Roman Ficek ruszył łukiem Karpat

Fot. Facebook Roman Ficek Biegiem przez Łuk Karpat

Wczoraj skawicki ultramaratończyk wyruszył na swoją największą dotychczasową wyprawę. Bladym świtem wystartował na podbój łuku Karpat. Chcą go pokonać w ciągu maksymalnie trzech tygodni. A trasa liczy bagatela około 2300 km!

-Po pierwszych 20 kilometrach mieliśmy już okazję spotkać go na szlaku przecinającym jedno z miasteczek. Ponoć już od pierwszych kilometrów towarzyszyły mu psy pasterskie… Na swojej drodze Roman napotka ich jeszcze wiele. Zachęcony rozgrzewką pierwszych kilometrów, ruszył dalej w głąb gór – napisali członkowie jego ekipy technicznej. – Według wstępnych założeń Roman miał spotkać się Nami w górnych partiach gór około 120km w godzinach wieczornych, przy czym priorytetem było dotarcie do niego ekipy supportu. Niestety góry zweryfikowały nasz plan bardzo szybko – dodali.

Po tym jak Ficek pobiegł w dalszą drogę jego serwis z powodu zamkniętej drogi 66A musiał pokonać spory objazd. Zanim udało mu się dotrzeć do campingu u stóp gór. Finalnie support dotarł campingu około 18. – Nastała noc, odcięci od mediów czekaliśmy na rozwój wydarzeń bez wzajemnej łączności. Rankiem około 10:00 na horyzoncie niedaleko campingu pojawił się Roman – relacjonują wspomagający Ficka. Okazało się, że skawiczanin biegł on cały dzień i całą noc. Nie spotkał się na trasie z Karoliną i Kubą, którzy wyruszyli mu na spotkanie. Dotarł na docelowe miejsce nad ranem, zamiast wieczora dnia poprzedniego. Musiał zmierzyć się z wieloma przeszkodami terenowymi. Podał im, ale nie pozostało to bez wpływu na tempo biegu.

Teraz Roman Ficek odpoczywa. Pomimo wycieńczenia deklaruje, że na pewno się nie podda i będzie walczył dalej.

navigate_before
navigate_next

google_news