II Zimowe Wejście na Czantorię w Krótkich Gaciach za nami. Na ustrońskim szczycie spotkali się miłośnicy morsowania i aktywnego wypoczynku z całego regionu. Przyszli nie tylko, by wspólnie się bawić, ale przede wszystkim pomóc. Tegoroczna impreza miała bowiem wymiar charytatywny.
Wspólne wyjście poprzedziła rozgrzewka, a następnie wszyscy skierowali się nartostradą w stronę szczytu Czantorii. Przy górnej stacji kolei linowej na uczestników imprezy czekały dalsze atrakcje – ciepła herbata i zupa, a także baseny wypełnione wodą, przygotowane specjalnie dla morsów. Nie brakło także wolontariuszy Fundacji Moc Pomocy, której podopiecznym jest Piotr Glenc, 41-letni mieszkaniec Ustronia. 17 maja ubiegłego roku mężczyzna uległ poważnemu wypadkowi w Tatrach. Spadł w 200-metrową przepaść. Doznał urazu rdzenia kręgowego i jest częściowo sparaliżowany. Od tamtego czasu wymaga wieloobszarowej rehabilitacji, zakupu sprzętu, likwidacji barier. Każdy dzień jest dla niego walką o powrót do sprawności.
O Piotrze Glencu, z zawodu policjancie, pełniącym służbę od 15 lat w ustrońskim komisariacie, a dziś potrzebującemu pomocy, pisaliśmy kilkakrotnie, m.in. tutaj i tutaj. Mężczyzna dziękuje wszystkim za wsparcie i organizację II Zimowego Wejścia na Czantorię w Krótkich Gaciach.
“Krupówki” na Czantorii? Dziwny jest ten świat…
W myśl zasady cel uświęca środki garstka przygłupów z całkowitym lekceważeniem dla pandemicznych zakazów urządzila sobie publiczną orgię..Zapomnieli ,że dzialalność charytatywna to przede wszystkim pokora. Niestety w zachowaniu tych szaleńców nic takiego dostrzec nie można.
Marsz kobiet –W myśl zasady cel uświęca środki garstka przygłupów z całkowitym lekceważeniem dla pandemicznych zakazów urządziła sobie publiczną orgię.. Pełno takich dziś
Albo na szczycie Czantorii, albo na polanie Stokłosicy przy górnej stacji kolei linowej. Stacja jest na wysokości 851mnpm, szczyt na wysokości 995mnpm. Odleglość do pokonania na szczyt pieszo – 15 min. Drugi raz popełniacie ten sam błąd.