Smacznie, zdrowo i stylowo Bielsko-Biała Cieszyn Żywiec Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Smog a serce

Jeszcze niedawno był zjawiskiem abstrakcyjnym, ale dość szybko awansował do palącego problemu naszej codzienności. Lekarze badający jego wpływ na organizm człowieka mówią jednym głosem – smog nas zabija. I to nie są żarty! Najbardziej na jego szkodliwe działanie narażeni są m.in. seniorzy.

Niezdrowe powietrze w taki sam sposób wpływa na powstawanie śmiertelnie groźnych chorób serca jak palenie papierosów, niezdrowa dieta czy siedzący tryb życia. W grupie osób najbardziej narażonych na szkodliwe działanie smogu – obok dzieci i kobiet w ciąży – znajdują się seniorzy. Jeśli starsi ludzie dodatkowo chorują kardiologicznie lub mają problem z układem oddechowym, albo cierpią na nadwagę lub otyłość, zanieczyszczone powietrze stanowi dla nich szczególne niebezpieczeństwo. Nawet krótkotrwałe narażenie na wpływ smogu niszczy układ oddechowy i sercowo-naczyniowy. Nie jest też obojętne dla zdrowia psychicznego.

– Mapa zanieczyszczeń powietrza pokrywa się niemal w proporcji 1:1 z mapą zwiększonej zapadalności na zawały. Na Śląsku mówimy o swoistym tsunami chorób układu krążenia, które nas zalewa. I nie jest to typowa sytuacja dla przeciętnego europejskiego miasta. Jest zdecydowanie gorzej niż gdzie indziej – mówi prof. Paweł Buszman, kardiolog, współzałożyciel i obecny prezes zarządu Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, a także prezes zarządu American Heart of Poland. Kierowane przez niego instytucje znalazły się w gronie organizatorów I Konferencji „Powstrzymać smog. Wyzwania i rozwiązania dla Polski”, która odbyła się w Uzdrowiskowym Instytucie Zdrowia w Ustroniu. Jeden z głównych wykładów dotyczył wpływu smogu na układ sercowo-naczyniowy.

Badania przeprowadzone przez Centrum Badawczo-Rozwojowe American Heart of Poland udowadniają, że podczas alarmów smogowych zawały serca występują o wiele częściej niż w innych dniach roku. Placówki, w których odbyły się analizy, znajdują się także na naszym terenie – w Ustroniu czy Bielsku-Białej. To tam trafiają pacjenci, których życie wisi na włosku.

– W czasie alarmów smogowych na jeden nasz ośrodek przypada sześć zawałów dziennie, a więc trzykrotnie więcej niż zazwyczaj – mówi prof. Paweł Buszman. Kardiolog przedstawił w Ustroniu także inne alarmujące dane. Okazuje się bowiem, że rocznie zanieczyszczenia powietrza zabijają nawet 7 mln ludzi na świecie. Aż 48 tys. z nich to Polacy. Co więcej, nasz kraj jest obecnie najbardziej zanieczyszczonym państwem Starego Kontynentu. Brudne powietrze jest przyczyną ponad 10 procent wszystkich zgonów w Polsce.

Również badania Śląskiego Centrum Chorób Serca wskazują, że w czasie przekroczenia smogowych norm odnotowuje się w szpitalach w regionie nawet 12 procent więcej zawałów i 16 procent więcej udarów. W placówkach pojawia się również więcej pacjentów ze zdiagnozowanym migotaniem przedsionków. Zapylenie wpływa ponadto na efektywność leczenia oraz zwiększoną liczbę zgonów, i nawet o 6 procent większą śmiertelność niż zazwyczaj.

Dlaczego tak się dzieje? Prof. Paweł Buszman tłumaczy, że tworzące smog cząstki stałe – PM10 i PM 2.5 – pobudzają leukocyty w pęcherzykach płucnych, które wręcz rozjuszone krążą w naczyniach krwionośnych i uszkadzają wyścielający je śródbłonek. W konsekwencji w zastraszającym tempie tworzą się zakrzepy i miażdżycowe blaszki, których pęknięcie prowadzi do zawału. Dotyczy to nie tylko osób starszych i schorowanych. Zawał serca czy udar mózgu, spowodowany krytycznymi przekroczeniami parametrów jakości powietrza, może przydarzyć się także zdrowym i młodym ludziom. W każdym z tych przypadków wyższe ryzyko tego typu incydentów, a tym samym również zgonu, występuje nawet do czterech dni po alarmie smogowym!

Co w takiej sytuacji robić? Przede wszystkim warto zainteresować się wskaźnikami zanieczyszczenia powietrza na swoim terenie, by wiedzieć, jakim powietrzem oddychamy. Dane te można śledzić w Internecie – seniorzy, którzy obsługują smartfony, mogą zainstalować specjalne aplikacje, które pozwolą im zdobyć wiadomości o zagrożeniu występującym bezpośrednio w ich otoczeniu. Dobrym rozwiązaniem jest także zamontowanie w domu amatorskiej stacji pomiaru jakości powietrza. To koszt kilkuset złotych.

Kiedy zanieczyszczenie powietrza jest duże, powinniśmy ograniczyć wietrzenie domu i wychodzenie na zewnątrz, a tym bardziej nie uprawiać żadnych sportów na „świeżym powietrzu”. Warto też zaopatrzyć się w specjalną maseczkę antysmogową.              

google_news