Wczoraj późnym popołudniem wpłynęło z WCPR zgłoszenie, z którego wynikało, że w budynku przy ul. Lompy w Bielsku-Białej włączył się system alarmowy i otworzyły klapy dymowe. Wysłano dwa zastępy straży pożarnej z JRG1 i policję.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło wczoraj o godz. 17.42. – Po dojeździe na miejsce okazało się, że powodem zadymienia klatki schodowej jest przypalony w piecu chleb. Włączyły się czujniki dymu, a to zaniepokoiło lokatorów i dlatego wezwano nas – powiedział nam mł. kpt. Przemysław Kudrys z JRG1 w Bielsku-Białej.
Klatkę schodową i zadymione pomieszczenia przewietrzono i sprawdzono pod kątem stężenia tlenku węgla, zagrożenia nie stwierdzono. W budynku zabrakło wyraźnego oznaczenia, kto jest administratorem, a potrzebny był kontakt ze względu na kłopoty z ponownym, prawidłowym uzbrojeniem alarmu. Działania służb trwały ponad godzinę.
Wszystko z powodu chleba😉
Histeria kołem się toczy.
Super, przy okazji PSP wykryła, że w budynku brak wyraźnego oznaczenia kto jest administratorem.