Sport Cieszyn Żywiec

Szalony mecz w Puńcowie

Po trzymającym w napięciu do ostatniej minuty spotkaniu 25. kolejki okręgówki zespół Tempa Puńców przegrał z Koszarawą Żywiec 2:3.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy ochoczo zaatakowali bramkę rywali. Jednak ich ofensywne zapędy ostudził w 20. minucie Mykhailo Lavruk, strzelając nieoczekiwanie gola dla Koszarawy. Po tej stracie w poczynania ekipy beniaminka wkradła się nerwowość, z czego skwapliwie skorzystali żywczanie, przejmując inicjatywę na boisku. Podopieczni trenera Sławomira Białka nacierali coraz pewniej, ale brakowało im skuteczności. Ostatecznie na przerwę goście schodzili tylko z jednobramkowym prowadzeniem.

Piłkarze Koszarawy weszli też dobrze w drugą połowę, szybko podwyższając prowadzenie. W 56. minucie ładnym strzałem z dystansu popisał się Tomasz Fijak, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że przy tym golu nie najlepiej zachował się golkiper Tempa Bartłomiej Oleksy, który z kolei w kilku innych sytuacjach zaprezentował najwyższy kunszt bramkarski. Dopiero po drugim ciosie gospodarze zabrali się ostro do roboty i zamknęli żywczan na ich połowie. Świetnym ruchem trenera zespołu beniaminka Sławomira Macheja było wprowadzenie Marcina Kołka, który w 75. minucie zdobył bramkę kontaktową. Gdy wydawało się, że naciskający przeciwnika puńcowianie w końcu wyrównają, Sebastian Pępek w 86. minucie sfinalizował kontrę Koszarawy i znów miejscowi mieli do odrobienia dwa gole. Czasu wystarczyło im jednak tylko na jedno trafienie, które już w doliczonym czasie gry zanotował ponownie Marcin Kołek, więc trzy punkty pojechały do Żywca.

google_news