Po pechowym zakończeniu sobotniego etapu, Jarosław i Marcin Szejowie zaatakowali w niedzielę. W trakcie finałowego dnia Rajdu Nadwiślańskiego załoga prezentowała znakomite tempo. To pozwoliło jej na awans z 5. miejsca na 3. stopień podium.
W trakcie finałowego dnia Rajdu Nadwiślańskiego załogi miały do pokonania 6 odcinków specjalnych. Były to dwukrotne przejazdy prób Garbów, Jastków i Kurów. Jarosław i Marcin Szejowie z Ustronia od początku niedzielnego etapu prezentowali świetne tempo i notorycznie wbijali się do pierwszej trójki na kolejnych próbach. Ba – wygrali nawet jeden z oesów – drugi przejazd Kurowa.
Załoga GK Forge LOTTO Rally Team rzuciła się w pogoń za podium. O ile na zakończenie sobotniego etapu bracia z Ustronia zajmowali 5. miejsce, tak… ostatecznie wskoczyli na miejsce 3. Niezwykle wyrównana walka o pozycję na podium trwała do ostatniego odcinka specjalnego. Szejowie wytrzymali jednak ciśnienie i po raz kolejny zameldowali się w najlepszej trójce rajdu mistrzostw Polski, zdobywając dodatkowo punkty za Power Stage.
– To był trudny weekend. Z jednej strony czujemy pewien niedosyt przez to, co stało się wczoraj. Z drugiej jednak jesteśmy szczęśliwi, bo koniec końców znów stajemy na podium rundy mistrzostw Polski. A podium zawsze smakuje fantastycznie. Jechaliśmy dzisiaj mądrze i nie popełnialiśmy błędów. Taka wyważona jazda przyniosła efekt i to bardzo nas cieszy. Mamy tempo pozwalające na walkę w czołówce RSMP, więc już z niecierpliwością czekam na Rajd Małopolski. Bardzo dziękuję za wsparcie naszym partnerom oraz kibicom, którzy do samego końca rajdu trzymali za nas kciuki. To nie jest nasze ostatnie słowo – mówi Jarosław Szeja.