Wydarzenia Cieszyn

Szlaban na parkowanie

Od kilku dni wjazd na parking przy górnej bramie cmentarza komunalnego przy ulicy Katowickiej w Cieszynie zablokowany jest przez sporej wielkości… baner.

Plac, na którym do tej pory parkowali odwiedzający nekropolię, należy do prywatnej osoby. Podobnie jak teren powyżej cmentarza. Marek Polok, właściciel gruntu, przyznaje, że wielokrotnie rozmawiał z Urzędem Miejskim i proponował wydzierżawienie tego terenu lub jego wymianę na grunt w sąsiedztwie należącego do niego sklepu przy ulicy Filasiewicza. Miasto taką zamianą nie jest jednak zainteresowane. – Baner jest wywieszony w celach informacyjnych. To jest teren prywatny, który przez 20 lat ludzie użytkowali, więc nie chciałem go zamykać bez jakiejkolwiek informacji. Od dwóch lat staram się ten kawałek gruntu wymienić na teren przy moim sklepie. Stoją tam dwie stare, nieużywane od 10 lat budki i straszą swoim wyglądem. Moi klienci na pewno bardziej by się ucieszyli, gdyby powstał tam duży parking. Teren nad cmentarzem zamknąłem ze względów bezpieczeństwa. Jest on prywatny, a korzystali z niego przyjeżdżający na cmentarz, więc może miałbym go ubezpieczyć, a zimą odśnieżać? To chyba obowiązkiem gminy jest odzyskanie dojazdu do cmentarza – dodaje Marek Polok.

Jak się okazuje, gmina zainteresowana byłaby tylko zakupem, a nie wymianą. I to terenu znacznie większego, niż tylko ten, gdzie dotychczas parkowali kierowcy. Jak mówi Aleksander Cierniak, zastępca burmistrza Cieszyna, propozycje nabycia gruntu, które pojawiły się do tej pory, nie leżały w interesie miasta. – Proponowaliśmy nabycie całego terenu nad cmentarzem, który również do tego właściciela należy, co umożliwiłoby zbudowanie tam parkingu i udostępnienie go mieszkańcom. Spotkałem się jednak z odmową i propozycją kupna wąskiego terenu obok nieformalnego wjazdu przy przejściu dla pieszych. To nas nie interesuje, ponieważ ulica Katowicka jest drogą wojewódzką, a nie gminną, a z punktu widzenia bezpieczeństwa przejazd przez przejście jest niezgodny z prawem i nie stwarza możliwości utworzenia ogólnodostępnego parkingu – tłumaczy Aleksander Cierniak. Propozycją miasta jest odkupienie całości gruntu nad cmentarzem, ale na to Marek Polok zgodzić się nie chce. – Nie po to odzyskiwałem teren, który za czasów PRL-u zabrano mojej rodzinie, aby go teraz sprzedawać. Jestem zainteresowany wymianą, a nie sprzedażą – mówi Marek Polok. Dopóki właściciel tego terenu oraz gmina nie dojdą do porozumienia, parking przy cmentarzu pozostanie zamknięty.

google_news