Dwumiesięcznego chłopczyka odwieziono wczoraj do szpitala, po wykryciu tlenku węgla i metanu w kilku mieszkaniach bloku przy ul. Zwierzynieckiej w Bielsku-Białej.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło wczoraj o godz. 13.04. Z informacji wynikało, iż w jednym z mieszkań bloku odezwał się czujnik tlenku węgla. Po dojeździe na miejsce zastępu straży pożarnej z JRG2 okazało się, że w kilku mieszkaniach jest tlenek węgla i metan, strażacy wezwali na miejsce dodatkowe siły i środki. Pomiary wykazały stężenie czadu i metanu na poziomie 200-300 ppm. W jednym z mieszkań bloku, podczas drugiego pomiaru, na przyrządzie pomiarowym… brakło skali, stężenie niebezpiecznych gazów było powyżej 800 ppm.
Dopływ gazu do budynku odcięto, stężenie czadu i tlenku węgla spadło. Na miejsce przyjechał administrator bloku. Dalsze czynności będą należały do zarządcy budynku, który będzie ustalał, z jakiej przyczyny w mieszkaniach pojawił się czad i metan.
W akcji uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej z JRG1 i JRG2, zespół ratownictwa medycznego i pogotowie gazowe. Działania służb trwały ponad 2,5 godziny.
