Wydarzenia Bielsko-Biała Czechowice-Dziedzice Żywiec

Wielkie „stop” na ekspresówce. Ale znaki nie pomogą, jeśli kierowca jest nogą?

Zdjęcia: Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej

Przy drogach szybkiego ruchu zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad ustawiono charakterystyczne tablice informacyjne z ostrzeżeniem przed wjazdem pod prąd. Wreszcie! Mieszkańcy regionu z przerażeniem reagowali bowiem na wyczyny gapowatych kierowców, w tym zawodowych, którzy pruli pod prąd, co kończyło się w najlepszym przypadku kolizjami.

– Zamontowaliśmy już pierwszych dziesięć tablic ostrzegawczych o wyborze nieprawidłowego kierunku jazdy. Ustawiliśmy je na drodze ekspresowej S1 w rejonie węzła Bielsko-Biała Lipnik, Żywiec Soła, w  Zwardoniu oraz w ciągu drogi ekspresowej S52 na węzłach Jasienica, Bielsko-Biała Wapienica, Bielsko-Biała Francuska. Jednak na tym nie poprzestaniemy i liczba tablic na terenie województwa śląskiego będzie wzrastać – zapowiadają w katowickim oddziale GDDKiA. – Skorzystaliśmy z rozwiązań stosowanych w Austrii, Niemczech, Słowacji czy Chorwacji. Charakterystyczne duże żółte tablice z napisem „STOP. Zły kierunek” i symbolem dłoni z umieszczonym na niej piktogramem znaku zakaz wjazdu już w ubiegłym roku ustawiliśmy m.in. przy autostradzie A4 – dodają.

Tablice informacyjne mają służyć jako wzmocnienie obowiązującej organizacji ruchu. Mimo że nie są to znaki drogowe, ich zlekceważenie przez kierującego pojazdem może doprowadzić do tragedii. - Od czasu do czasu, niestety, słyszymy o przypadkach poruszania się po drogach szybkiego ruchu pod prąd. Mimo stosownego oznakowania i samego układu jezdni, która wymusza prawidłową jazdę, niektórzy kierujący pojazdami łamią przepisy i stwarzają ogromne zagrożenie w ruchu drogowym dla innych jak i samych siebie. Reagujemy i podejmujemy działania, które mają zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników dróg – zapewnia zarządca.

O ile w centrum Bielska-Białej, gdzie też kierowcom zdarza się jeździć pod prąd, takie przypadki nie kończą się dramatami, o tyle na drogach ekspresowych to śmiertelne zagrożenie. Co gorsza, bywa, że sieją je nawet zawodowi kierowcy ciężarówek, a na domiar złego – nawet gdy się zorientują, co też głupiego czynią – są uparci jak osły i zamiast stanąć, zmierzają do najbliższego węzła, siejąc postrach wśród kierowców. Tak jest najczęściej na ekspresówce w powiecie żywieckim, bo w rejonie Bielska-Białej z kolei ostatnio było głośno o przypadkach zdezorientowanych seniorów w osobówkach, którzy – jadąc pod prąd „eską” – zachowywali się tak, jakby to wszyscy inni kierowcy podążali w złym kierunku… I jechali jak na stracenie dopóki nie doszło do kraksy.

Policjanci przypominają, że jeżeli już popełni się błąd i wjedzie pod prąd na drogę szybkiego ruchu, należy bezzwłocznie się zatrzymać w możliwie najbardziej bezpiecznym miejscu, najlepiej na pasie awaryjnym jak najdalej od osi jezdni i włączyć światła awaryjne. Następnie z zachowaniem szczególnej ostrożności trzeba opuścić pojazd i – jeśli to możliwe – schronić się za barierą ochronną. Natychmiast należy też powiadomić służby drogowe lub policję, które pomogą kierowcy wydostać się z „pułapki”. – Pamiętajmy, żeby nie próbować samodzielnie zawracać! Powoduje to dodatkowe zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Takie manewry mogą skończyć się tragicznie – ostrzega Roman Szybiak, rzecznik bielskiej komendy.

Policjanci aprobują nową formę ostrzegania kierowców. Wskazują jednak, że decydujący jest zawsze tzw. czynnik ludzki. – Skupienie i koncentracja za kierownicą, obserwacja przedpola jazdy i otoczenia drogi, jej oznakowania, geometrii i zachowania innych uczestników to czynniki, których nie zastąpi nawet najlepsza infrastruktura drogowa – ocenia funkcjonariusz.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mircyś
Mircyś
2 lat temu

Co do Zwardonia , to wina leży tylko po stronie administratora nieszczęsnego rozwidlenia drogi!! Fakt można się tam pomylić. W innych przypadkach , to tak najlepiej stanąć na poboczu i czekać na policję, oddać prawojazdy i prosić o podwózke na autobus.