Czechowiccy radni niemal jednogłośnie ocenili pracę burmistrza za ubiegły rok. Mały zgrzyt dotyczył rozgoryczonej opozycji, która czuje się zupełnie wyautowana.
We wtorek Rada Miejska w Czechowicach-Dziedzicach udzieliła burmistrzowi Marianowi Błachutowi absolutorium z wykonania budżetu i wotum zaufania. Tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Przyjęto też wszystkie sprawozdania i raport o stanie gminy.
Burmistrza poparł też opozycyjny klub Porozumienie Aktywni Mieszkańcy, choć jego przewodniczący Radosław Hudziec nie krył żalu. Stwierdził, że ostatni okres pracy burmistrza charakteryzował się głównie pokazaniem miejsca w szeregu ugrupowaniom innym niż Nowa Inicjatywa burmistrza.
Liczby zeszłorocznego budżetu mogą robić wrażenie. Wydatki sięgnęły prawie 204 milionów złotych, z czego na inwestycje przeznaczono ponad 30 milionów złotych. Dochody budżetu zrealizowano w wysokości 194 milionów. Zadłużenie gminy sięgnęło 9,2 miliona złotych.
Wyautowanie opozycji to nie tylko przypadłość w Czechowicach Dziedzicach. W Polsce nie umie się współpracować w samorządach bez wzajemnych podchodów. Ale tutaj tylko 1 radny, który się wstrzymał, mógł się pomylić.