Starostwo Powiatowe w Cieszynie zaangażowało się w pomoc dla osób legalnie znajdujących się w pobliżu polsko-białoruskiej granicy. W spontaniczną akcję włączyli się także mieszkańcy regionu. Odzież i suchy prowiant trafiły już do Michałowa.
Od lat pracownicy Starostwa Powiatowego w Cieszynie włączają się różne charytatywne akcję m.in. wspierając Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy czy „Szlachetną Paczkę”. Obecnie postanowiono także pomóc imigrantom na polsko-białurskiej granicy. – Całą akcję zainicjowała wicestarosta powiatu cieszyńskiego Janina Żagan. To ona chciała zrobić coś, aby pomóc osobom legalnie przebywającym na granicy polsko-białoruskiej. Skontaktowała się więc z samorządem w Michałowie, wiceburmistrzem Konradem Sikorą i zapytała go o potrzeby. I tak się zaczęło – mówi Sylwia Pieczonka, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego cieszyńskiego starostwa. Okazało się, że potrzebne są ciepłe ubrania dla dzieci oraz dorosłych w różnych rozmiarach oraz koce dla osób znajdujących się w ośrodku dla uchodźców. Później pojawiła się prośba także o suchy prowiant. Samorząd Michałowa wraz z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy organizują bowiem punkt pomocy humanitarnej, w którym medycy i organizacje pozarządowe udzielają pomocy migrantom na granicy.
Tylko wśród pracowników Starostwa Powiatowego w Cieszynie zebrano 2,4 tys. zł, które przeznaczono na dary dla Michałowa. – Zaczęliśmy zbiórkę, która rozeszła się błyskawicznie „pocztą pantoflową”. Wielu mieszkańców chciało nas wesprzeć. Skontaktowała się z nami też czeska grupa „Charita” z Jabłonkowa oferując transport potrzebnych kurtek, butów, koców, ciepłych spodni na zimę. Do tego przekazali również długoterminową żywność oraz karty SIM do telefonów komórkowych – zaznacza Sylwia Pieczonka. W akcję włączyły się także dwa sklepy – z Bażanowic i Zebrzydowic zbierając w swoich lokalach niezbędne rzeczy. – Akcja zaczęła się dwa tygodnie temu, ale wciąż musieliśmy ją wydłużać, bo zgłaszali się kolejni, którzy jeszcze chcieli pomoc. Ten ciepły odzew ze strony mieszkańców bardzo nas cieszy. Nazbieraliśmy naprawdę dużo odzieży, koców, w tym termicznych oraz prowiantu. Co warto podkreślić, większa część darów jest nowa, nieużywana, porządna i jeszcze nawet z metkami – mówi Sylwia Pieczonka.
Wszystko robicie żeby być w mediach i na pokaz.Dlaczego pokazujecie tego Pana? Wystarczy samochód a tak w ogóle to zaproscie tych imigrantów do swoich domow.Czy ktoś pomyślał ile w naszym kraju jest rodzin które potrzebują wsparcia glonych dzieci ? Oni tylko wykorzystują politykę Pani Merkel żeby nic nie robić i żyć dobrze.
Niech ich starostwo dobrze nakarmi bo do rzucania kamieniami trzeba mieć siły .
Czy nie jest napisane, że nie jest to pomoc dla forsujących granicę, znajdujących się po stronie białoruskiej? Po co Jan pisze byle co?
Święta prawda
Po byłych Pierwszych Polskich Damach było tylko czekać aż pojawią się damy kolejne: drugie, trzecie, dziesiąte – aż do damy ostatniej. Jasna sprawa, że pani Żagan nie mogła czekać, by nie okazać się damą ostatnią i musiała okazać, że ma serce wrażliwe i gorejące.
Jednak nie jest żadną tajemnicą, że to Łukaszenka zwabił na Białoruś swoich egzotycznych gości i to on jest za nich odpowiedzialny. Tymczasem spychając ich za pomocą swojego wojska na polską granicę, by ją forsowali, chce się od tej odpowiedzialności wymigać korzystając z pomocy naszych naiwnych rodaków.
Ja tam czekam aż będę ostatnia bo wierzę, że ostatni będą pierwszymi.
Komunikat pochodzący z kanału białoruskiego portalu informacyjnego NEXTa, gdzie w języku rosyjskim czytamy: „Polska traci na utrzymanie jednego nielegała 465 dolarów miesięcznie. Na tę sumę składają się koszty żywności, środków higieny osobistej, odzieży i usług przewodników. Od początku roku Polska wydała dodatkowo prawie milion dolarów na usługi medyczne dla nielegałów. Tymczasem reżim białoruski na migrantach tylko zarabia, organizując im wędrówki po białoruskich lasach i bagnach za 4 tysiące dolarów od łebka.” Dla prezydenta Łukaszenki „wojna hybrydowa” z Polską jest przedsięwzięciem dochodowym, przede wszystkim z powodu obfitości w naszym nieszczęśliwym kraju pożytecznych idi_tów, który najwyraźniej jeszcze nie wiedzą, że kto ma… Czytaj więcej »
Póki co zarabia, wpuścili więc też mają miękki tyłek.
Skąd wiarygodność wyliczeń Białorusinów?, czyli chcą Polskę ekonomicznie wykończyć? A ile polska “traci” na tzw. repatriantach?, ile traci na Ukraińcach?
Ci pożyteczni i****i dobrze wiedzą o powiedzeniu które tutaj przytaczasz ale akurat to miękkie serce odnosi się do trochę innej powinności a nawet obowiązku chrześcijańskiego tj. pomoc osobom w lesie po polskiej stronie granicy, w ośrodku dla imigrantów. Jest tu komentujący osobnik o nicku Polak czujący się patriotą bo wygania wielokrotnie wszelkich “ciapatych”, który szpanuje zawiadomieniami do prokuratury w komentarzach. Komentarz był tutaj pod artykułem, został usunięty. Odjąć trzeba z użytego przez Ciebie opisu w tym przypadku “pożyteczny idiota”, dodać “patriota”. Jeśli tak, zdecydowanie inaczej rozumiemy te pojęcia.
A niby co to jest przy milionach dziennie za Turów i sądy.
Tak tak, w drodze powrotnej aby nie było pustego przebiegu zabierają do auta imigrantów.
A gdyby tak połączyć siły starostwa z miejskimi i wspólna akcja władz powiatu i miasta?