Na sygnale Wadowice

Zagórnik: Piroman powrócił?

Fot. FB OSP Zagórnik

Znowu nieprzespaną noc i zapewne szereg kolejnych mają mieszkańcy Zagórnika, a w szczególności okolic ulicy ks. Solakiewicza. W nocy nad wioską ponownie pojawił się czerwony kur.

Syreny alarmowe zawyły o 22.30. Okazało się, że w ogniu stanęła przydomowa wiata z drewnem przy ul. Miodowej, będącej niewielką przecznicą ul. ks. Solakiewicza.

– Na szczęście dzięki spostrzegawczości mieszkańców i sąsiadów udało się ugasić pożar przed przyjazdem naszego zastępu – informują zagórniccy strażacy. Dodają, że był to wyjazd do kolejnego w ostatnim czasie pożaru, którego wybuch nie jest ich zdaniem dziełem przypadku.

Od sierpnia w Zagórniku doszło już bowiem do pięciu tego typu zdarzeń. 7 sierpnia około 22.40 spłonęła szklarnia przy ul. Oazowej, która znajduje się o rzut beretem od ul. Miodowej. Wówczas wraz ze szklarnią spłonęło 500 bali siana oraz przyczepa rolnicza. Tamtej nocy nieustalona dotąd osoba podłożył ogień w innym miejscu, ale ten w porę został zgaszony, a kilkadziesiąt minut później próbowała puścić z dymem drewnianą szopę, lecz została spłoszona.

Mieszkańcy wioski nie mają wątpliwości, że ta sama osoba stoi za podpaleniem 28 sierpnia kaplicy na Groniu Miłosierdzia. Jak pisaliśmy na naszych łamach niewielki budynek został doszczętnie strawiony przez płomienie.

google_news