Nieprzypisany

ZBIR się głowi

fot. Marcin Płużek

Prezydent Bielska-Białej w marcu tego roku powołał do życia Zjednoczoną Beskidzką Inicjatywę Rowerową – w skrócie ZBIR. Brzmi groźnie, bo też sprawa jest poważna. Chodzi o gremium mające wytyczać kierunki szeroko rozumianej polityki rowerowej miasta. Niestety, na pierwsze konkretne efekty działalności ZBIR-u rowerzystom przyjdzie jeszcze poczekać.

Grupa ma doradzać, jak również opiniować wszelkie realizowane w mieście projekty komunikacyjne pod kątem ich przyjazności dla cyklistów. Ma to być również swego rodzaju forum dyskusyjne, miejsce wymiany informacji, stanowisk i propozycji na temat rozwoju infrastruktury rowerowej na terenie Bielska-Białej. Wszytko po to, aby stolica Podbeskidzia stała się w końcu miastem przyjaznym rowerzystom. Bo z tym jak na razie nie jest najlepiej (i nie chodzi o wspaniałe górskie trasy rowerowe na Szyndzielni czy Koziej Górze, lecz o zwykłe poruszanie się jednośladem po mieście). Wystarczy krótka przejażdżka po centrum, aby zrozumieć o czym mowa. W praktyce jest ono bowiem dla cyklistów niedostępne. Aby się po nim poruszać muszą korzystać z wyjątkowo ruchliwych jezdni, na których królują samochody. Przebywanie tam na jednośladzie jest bardzo niebezpieczne, nie mówiąc już o tym, że rowery tamują ruch. Ścieżek rowerowych w centrum miasta jest jak na lekarstwo. Nad tym, jak rozwiązać między innymi ten problem, mają się teraz głowić członkowie ZBIR. To w głównej mierze od nich zależeć będzie, gdzie nowe trasy rowerowe w Bielsku-Białej powstaną.
Miłośnicy dwóch kółek z dużym zadowoleniem i nadzieją przyjęli powołanie tego gremium. Decyzja prezydenta Jarosława Klimaszewskiego oznacza bowiem, że po raz pierwszy w historii Bielska-Białej wpływ na to, jak wyglądać będzie polityka rowerowa ratusza, będą mieli nie tylko miejscy urzędnicy, lecz także sami rowerzyści. W skład ZBIR-u weszli bowiem, oprócz tych pierwszych, także przedstawiciele bielskiego środowiska rowerowego oraz specjaliści od bezpieczeństwa w ruchu drogowym czy projektanci zajmujący się tworzeniem infrastruktury komunikacyjnej.
Grupa odbyła już kilka spotkań, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy są już jakieś konkretne efekty jej działalności. Okazuje się, że na te przyjdzie jeszcze poczekać. W tym roku – wynikało z wypowiedzi Przemysława Kamińskiego, wiceprezydenta miasta, koordynującego pracę ZBIR-u – działania grupy skupiają się na wytyczeniu kierunków rozwoju infrastruktury rowerowej na terenie Bielska-Białej i opracowaniu oraz przyjęciu standardów, jakie mają w tym zakresie w mieście nad Białą obowiązywać. Dopiero na podstawie tych wytycznych w roku przyszłym ma zostać opracowana bardzo dokładna mapa całego miasta zawierająca docelową siatkę ścieżek i tras rowerowych (a także innych rozwiązań komunikacyjnych opracowanych z myślą o rowerzystach). Na podstawie tak sporządzonego projektu infrastruktury rowerowej, władze miasta – w miarę możliwości finansowych – mają w przyszłości realizować konkretne rowerowe inwestycje. Trochę więc wody upłynie w Białej zanim wszystkie te zamierzenia zostaną zrealizowane. Oznacza to, że również na ścieżki w centrum miasta rowerzyści będą musieli jeszcze poczekać. Tym bardziej że ich wytyczenie wydaje się bardzo karkołomnym zadaniem. Sprawy nie ułatwia bowiem fakt, iż do budowy takich tras (podobnie jak i chodników dla pieszych) nie można wykorzystać zapisów drogowej specustawy. Na jej podstawie można dokonywać wywłaszczeń w przypadku budowy dróg, lecz w przypadku tras rowerowych już nie (chyba, że powstają jako integralna część inwestycji drogowej – nowa droga a wzdłuż niej ścieżka). W centrum raczej nowe drogi już nie będą budowane i wytyczenie samych ścieżek rowerowych może być problematyczne. Pokazuje to chociażby wieloletnia niemoc w wytyczeniu trasy rowerowej wiodącej przez centrum wzdłuż rzeki Białej. Choć przymiarki do jej utworzenia trwają od lat, takowa jeszcze nie powstała. Poza centrum trasy rowerowe buduje się bowiem znacznie łatwiej. Czy teraz będzie podobnie i wysiłki ZBIR-u skupią się także na mniej zurbanizowanych terenach? Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie. Przekonamy się jednak o tym dopiero w przyszłym roku, gdy docelowa mapa miejskiej infrastruktury rowerowej będzie gotowa.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Rowerowo
Rowerowo
4 lat temu

Brawo Panie Marcinie. Wytrzymamy choćby dwa lata a potem obnażymy tę propagandową inicjatywę