Wydarzenia Bielsko-Biała

[ZDJĘCIA i WIDEO] Konie zaniedbane do granic możliwości… Aż się serce kraje

Aż się serce kraje. Na odebranie zaniedbanych do granic możliwości koni w jednym z gospodarstw w Iłownicy (gmina Jasienica) nie zgadza się Powiatowy Inspektorat Weterynarii. Twierdzi, że mogą one być leczone przez… właściciela.

– To jest dramat, dosłownie – mówi o koniach z Iłownicy Bożena Kondracka ze stowarzyszenia Oaza Spokoju „Zielona Mila”, zajmującego się ratowaniem koni . – Zwierzęta są schorowane, ledwo żyją, cierpią i przebywają w strasznych warunkach. Decyzja o pozostawieniu ich właścicielowi jest po prostu skandaliczna i zupełnie niezrozumiała.

Gdyby nie przypadkowi ludzie, którzy wzruszyli się losem biednych koni, te pewnie umarłyby w niedługim czasie cierpiąc w ciszy. Informacja o stanie zwierząt dotarła najpierw do stowarzyszenia Zielona Mila, a później na biurko wójta gminy, na policję i w końcu do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Przeprowadzono więc w miniony piątek wizję lokalną w miejscu przebywania zwierząt.

– Inspektorki z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Bielsku-Białej chciały odebrać konie właścicielce – mówi pani Bożena. – My ze swej strony zapewniliśmy nawet transport, bo znaleźliśmy niedaleko miejsce, gdzie konie mogłyby dojść do zdrowia.

Ale zgody na odebranie zwierząt nie wydał szef pracownic Inspektoratu.

– Konie są mocno zaniedbane, to fakt, ale nie wszystkie – przekonuje Zenon Dobija, Powiatowy Inspektor Weterynarii. – Uznałem, że jeśli właściciel dobrowolnie podda je leczeniu, i to natychmiast, to nie będzie decyzji o odebraniu zwierzęcia.

Właściciel, jak twierdzi Dobija, się zgodził, a w miniony poniedziałek na miejscu zjawił się weterynarz, który zresztą już wcześniej zajmował się końmi w tym samym gospodarstwie.

– Nie wiem, co się stało, bo kiedy byłem tu ostatni raz, jakieś trzy lata temu, to nie było takich problemów – twierdzi Waldemar Kalinowski. – Teraz chodzi o dwa konie, faktycznie w bardzo złej kondycji. Boksy, w których przebywają też mają wiele do życzenia…

Kalinowski na pytanie, czy jego zdaniem konie powinny być odebrane i przekazane stowarzyszeniu, które ma miejsce dla nich i chce je leczyć stwierdził, że być może tak, ale po pierwsze nie zgadza się na to Powiatowy Inspektorat Weterynarii, po drugie konie mogłyby się stresować. – Dajmy więc szansę właścicielowi – mówi.

– No tak, a teraz pewnie się nie stresują żyjąc w takich warunkach, wychudzone, wyniszczone, zarobaczone – ironizuje z opinią weterynarza Bożena Kondracka.

Bulwersuje kuriozalna decyzja Powiatowego Inspektora Weterynarii, który, jak twierdzi, dba przede wszystkim o dobro zwierząt, tymczasem pozostawia ich los w rękach osoby, która dopuściła do tak katastrofalnego stanu ich zdrowia, nie mówiąc już o warunkach sanitarno-higienicznych w jakich konie zmuszone są przebywać. Sprawa jest rozwojowa, bo Zielona Mila nie zamierza ustąpić. Na dzisiaj na pewno zadowolona jest właścicielka, która nie chciała oddać koni, a którą poparł Powiatowy Inspektorat Weterynarii.

 

„Sprostowanie na wniosek: Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Bielsku-Białej, ul. Karpacka 76, 43-316 Bielsko-Biała

W związku z nierzetelnymi i nieścisłymi informacjami zawartymi w artykule red. Kuby Jarosza zatytułowanym „Konie zaniedbane do granic możliwości… Aż się serce kraje”, które mogły wprowadzić w błąd naszych czytelników, Portal Beskidzka24.pl przeprasza czytelników oraz Powiatowego Lekarza Weterynarii w Bielsku-Białej Zenona Dobiję i inspektorów Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Bielsku-Białej, którzy wykonywali kontrole warunków utrzymania koni w gospodarstwie na terenie Iłownicy.

W opublikowanym materiale błędnie zostały przedstawione kwestie związane z kompetencjami Powiatowego Lekarza Weterynarii wynikające z art.7 ustawy z dnia 28 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, zgodnie z którą zwierzę traktowane w sposób określony w art. 6 ust. 2 może być czasowo odebrane właścicielowi jedynie na podstawie decyzji wójta, a nie decyzji PLW. Natomiast treść artykułu jednoznacznie kompetencje te przypisuje PLW, a nie wójtowi.

Mylenie kompetencji przez autora artykułu potwierdza również regulacja art. 7 ust.3 w/w ustawy, która dopuszcza w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela zagraża jego życiu lub zdrowiu m.in. upoważnionym przedstawicielom organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiór zwierzęcia, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia. Również w tym przypadku Powiatowy Lekarz Weterynarii nie wydaje decyzji tylko wójt.

Nadto wskazać należy, że spośród 13 koni przebywających w gospodarstwie chore były tylko dwa: „Harem” lat 14 „Córka Cerity” lat 15, tymczasem artykuł sugeruje, że katastrofalny stan zdrowia dotyczy wszystkich koni.”

google_news
36 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bożena
Bożena
1 rok temu

Oszukują ludzi na potęgę – liczy się tylko kasa żadne zdrowie czy ratowanie konii. Konie żyją w ciężkich warunkach w tym Stowarzyszeniu chodząc głodne lub jedząc zgnite siano. Pieniądze ze zbiórek są tracone na imprezy i utrzymanie Rodzin założycielek Bożeny Kondrackiej, Moniki Gradowska Pyka, Patrycja Marczyk. Konie uratowane schorowane są wykorzystywane do jazd skokowych i rekreacyjnych również na zawodach. Gdyż również pod tym samym adresem istnieje Stajnia Zielona Mila gdzie zajęcia treningowe (bez papierów trenera) prowadzi Natalia Kozłowska – córka Patrycji Marczyk.

mAREK
mAREK
3 lat temu

ZOBACZ ZDJĘCIA W JAKICH RUDERACH TE KONIE ŻYŁY TO WSZYSTKO WIADOMO CO TO ZA LEKARZ,INSPEKTOR I GMINA SYF.

kka
kka
3 lat temu
Reply to  mAREK

kali widzieć, kali mówić, kali wiedzieć….

Monika.
Monika.
3 lat temu

Nawet jeśli te konie są uratowane i przebywają u tej pani od niedawna to nie lokuje się chorego zwierzęcia w takim brudzie i grzybie jeśli chce się go wyleczyć. Powinien to wiedzieć zwłaszcza weterynarz. Ja rozumiem że zwierze może być zagłodzon ale to w jakich warunkach przebywa zależy już tylko od właściciela. Brawa dla redaktora, takie sprawy trzeba nagłaśniać w przeciwnym wypadku konie otrzymały by pomoc pewnie za kolejne trzy lata jak pan “weterynarz” by sobie o nich przypomniał.

kka
kka
3 lat temu
Reply to  Monika.

Dlaczego podwazacie opinie czlowieka, ktory ma papier lekarza weterynarii? Aaa wiem! Bo wam sie tak wydaje… no tak.. Co do tekstu. To jest powazna sprawa, powazne sprawy trzba naglasniac ALE do powaznej sprawy trzeba podchodzic “baaardzo inaczej” niz pan redaktor. Nie wiem czym sie wczesniej zajmowal ten pan ale po tym “artykule” wnioskuje, ze dawal ogloszenia o kupnie/sprzedazy taczek ogrodowych.
P.S. Wierze, ze pan redaktor juz nie stworzy takiego tekstu, a jak juz wyskrobie… to przynajmniej wezmie duzo wiecej pieniedzy niz za to ogloszenie parafialne.

Katarzyna
Katarzyna
3 lat temu
Reply to  kka

Kobieto !!!!! Czytając Twój wpis mam nadzieje, ze nie masz w domu nawet patyczaka w hodowli

Prawda
Prawda
3 lat temu
Reply to  Katarzyna

Trzeba podkreślić, że tylko jeden z kilkunastu koni ma problemy zdrowotne (i jest aktualnie leczony). Zdjęć pozostałych koni już redaktor nie opublikował. Panie z fundacji uzurpują sobie prawo do decydowania, oskarżania, obrażania i rozkazywania lekarzom weterynarii (którzy chcą pomóc w świetle prawa). Nakręcając hejt na wszystkich (łącznie z właścicielką) i inicjując falę nienawiści biorą oczywiście odpowiedzialność za reakcje ludzi czytających te opinie. Swoim zachowaniem na pewno temu zwierzęciu nie pomogą. W całej tej niepokojącej sytuacji uczestniczy też autor tego bardzo stronniczego artykułu. Żeby ocenić trzeba poznać wersje wszystkich uczestników konfliktu, bo tu widzimy opinie tylko pań z fundacji. Na zakończenie, może… Czytaj więcej »

kka
kka
3 lat temu
Reply to  Katarzyna

Kobieto czytając Twój wpis mam wrażenie, że nie czytasz do końca, albo nie chcesz znać takiego pojęcia jak obiektywizm dziennikarski. Tak przy okazji dlaczego patyczaka stawiasz niżej od konia? Też zwierze. Też ma układ nerwowy. Ale nie ma futerka… no tak..

Tajli
Tajli
3 lat temu
Reply to  kka

no wszystko fajnie tylko jak można doprowadzić do takiego stanu ?!

Prawda
Prawda
3 lat temu

Panie „dziennikarzu” rozumiem, że sztuka dziennikarska to ciężka sztuka, ale mógłby być pan bardziej rzetelny w swoim „artykule” i mniej stronniczy. Owszem JEDEN (a jest tam KILNAŚCIE koni), był wychudzony, natomiast po podjęciu leczenia konia przez LEKARZA WETERYNARII (człowieka odpowiednio wykwalifikowanego) stan konia się poprawia. Szkoda, że nie ma pan aktualnych wiadomości i zdjęć dotyczących konia. Bazuje pan na nieaktualnych informacjach, a szkoda. 

Prawda
Prawda
3 lat temu
Reply to  Prawda

Z drugiej strony, jeżeli panie z fundacji są tak wrażliwe na krzywdę zwierząt to może pomogłyby właścicielce w opiece na zwierzętami, chociażby przez dostarczenie karmy lub pomoc w opłacie leczenie (jeżeli byłoby to konieczne)?

Miś...
Miś...
3 lat temu
Reply to  Prawda

Ja widzę przynajmniej dwa różne konie na zdjęciach

Prawda
Prawda
3 lat temu
Reply to  Miś...

Tylko JEDEN wymagał leczenia, drugi czyszczenia…

Maciej
Maciej
3 lat temu

Widać kto pisze i broni tej niby hodowli sama pisze ,wystarczy zobaczyć konie pomieszczenia i instalacje itp i wszystko wiadomo syf brud tragedia zaraz bym dał min 1 rok aresztu za takie coś a nie bronił się własnymi wpisami tak samo znachora gdyż lekarz do takiego cos by nie dopuścił ,a gdzie ludzie tej niby najlepszej gminy na papierze i pier–u .

Miś...
Miś...
3 lat temu
Reply to  Maciej

Weterynarz na teleporady.

Zenek
Zenek
3 lat temu

Weterynarz, który na codzień zajmuje się tymi końmi był tam ostatni raz trzy lata temu???? To chyba kpina nie lekarz weterynarii, pewnie kolega Inspektora.

Janusz
Janusz
3 lat temu
Reply to  Zenek

I obaj panowie też się nie stresują.

Jadwiga
Jadwiga
3 lat temu

Odbior koni moglby nastapic i to bez zgody wet wiec jest tu chyba drugie dno. Poza tym – jak wyglada reszta koni? Od kiedy te wlasnie dwa konie sa u tej pani? Moze sama je uratowala? Moze sa w trakcie leczenia? Dlaczego w artykule jest opisana tylko racja 1 pani, dlaczego nie spytano wlascicielki koni dlaczego ich stan jest jaki jest? Gdzie zdjecia reszty koni i boksow?
A konie z kupska to bardzo czesty i normalny widok dla koniarza.

Lepo
Lepo
3 lat temu

Serdecznie witam panie piszący. Nie mogę użyć słowa dziennikarz czy redaktor, gdyż nie chcę obrażać ludzi pracujących w mass mediach. Chyba że ubiega się pan o nagrodę “Hieny Roku”. “Hiena Roku” to tytuł przyznawany co roku dziennikarzowi, który zdaniem SDP wyróżnił się szczególną nierzetelnością i lekceważeniem zasad etyki dziennikarskiej. Jeśli tak, to podpowiem, że można było umieścić jeszcze więcej zdjęć tego chorego konia. Wiesz pan ile jeszcze chwytających za serca ujęć można było zrobić? Oczywiście tych pozostałych koni, w liczbie około dziesięć, nie fotografujemy. One są zdrowe, wyglądają dobrze i mogłyby zadać kłam opisanej historyjce. Mój przyjaciel, mądry i szlachetny… Czytaj więcej »

Bolko
Bolko
3 lat temu
Reply to  Lepo

Panie Lepo. Zgadzam się z Panska wypowiedzią, jakkolwiek prosiłbym w przypadku tego pismaka o nie porównywanie go do – a jakże – pięknych zwierząt, jakimi są hieny. Szczególnie centkowane. Pozdrawiam.

Zolza
Zolza
3 lat temu

Panie Jarosz. Widze, że znalazł Pan kolejną ” sensację ” . Rozumiem, że tym Pan zarabia na chleb a czasy trudne. Ale dlaczego opisuje Pan sytuację kobiety, która walczy o życie tych koni z jednego punktu widzenia? Każdemu zwierzęciu da się zrobić straszne zdjęcie i na tym zarobić. Szkoda, że nikt nie proponuje pomocy. Najłatwiej odebrać zwierzę a właściciela oczernic. Przykre to bardzo…

Roman
Roman
3 lat temu
Reply to  Zolza

A może wielu próbowało pomagać? droga pani… czasami się nie da …to nie straszne zdjęcie…to straszny los tego zwierzaka. To musiało trwać…
Jeżeli inne konie są w dobrej kondycji to co tłumaczy stan tego? Bo nie bieda…dla innych jest sianko a dla tego nie? Nie łykam historii o biednej staruszce.Takiego stanu żadne ujęcie nie poprawi ani nie pogorszy. Zastanawiała się pani co jeśli on taki jest naprawdę? To nie chodzi o estetykę. Osobiście wkurzają mnie paniusie, które widzą konia z błotem na zimowym futrze i się użalają…ale to mnie rusza…może dzięki temu artykułowi ten koń przeżyje

dabUss
dabUss
3 lat temu

Panie redaktorze, w tak poważnej sprawie należałoby zaciągnąć informacji z obydwu stron barykady. Znam właścicielkę osobiście i wiem, że gdyby nie jej poświecenie te dwa konie były by już kabanosami. Ludzie jak zwykle oceniają i niszczą widząc jedynie to co pan redaktor naskrobał. Panie redaktorze czy zdaje sobie pan sprawę jak poważne konsekwencje dotkną opisaną przez pana kobietę? Dobrze płacą?

Pytajnik
Pytajnik
3 lat temu
Reply to  dabUss

Czyli że uratowała je?A nawet jeżeli tak…to po co? Żeby patrzeć jak zdychają w mękach i z zaniedbania? To chore! Poświęcenie? To może lepiej jak przestanie się już poświęcać . Wszystkim wyjdzie na dobre. Swoją drogą mówiąc o konsekwencjach. Czy zdaje sobie pan sprawę jak poważne konsekwencje dotykają tego konia, na całe życie? Ile cierpi?
A jeśli zna pan właścicielkę i zna sytuację i te konie czemu pan na to patrzył i nie pomógł aby nie doszło do tej szopki???

dabUss
dabUss
3 lat temu
Reply to  Pytajnik

Panie Pytajnik ma pan podobnie jak pan redaktor (bardzo stronnicze) podejście do tematu. Jedynym źródłem informacji zarówno pana jak i pana redaktora jest wypowiedź i zdjęcia kobiety, która chciała pokazać “tylko” TO co widzimy na zdjęciach. Czy jeszcze kogoś muszę przekonywać, że prowadzenie rozmowy z tak okrojoną osobą w ogóle nie ma sensu? Znam właścicielkę i znam sytuację i te konie… i tak patrzę na to.. ale skąd pan wie, że nie pomagam? Proszę najpierw pytać, a później stwierdzać.

Pytajnik
Pytajnik
3 lat temu
Reply to  dabUss

Bo być może również znam to miejsce i tą panią i wiem , że nikt tam już nie pomaga ,bo pani nie jest najłatwiejsza i nie chce pomocy, bo wie wszystko najlepiej. Rzuca pan hasełka na wiatr. W takim razie zadam pytanie: W czym pan pomaga?

Irena.
Irena.
3 lat temu

Co to za ciemna wiocha zabrać konie i mandat min 10 000 złoty jak nie ma to zabrać gospodarkę debilowi .

Damian
Damian
3 lat temu

Tragedia postawił bym tego niby bałwana inspektora na łańcuchu koło tych koni jedna szklanka wody i suchej kromki chleba na dzień że taki człowiek jest na takim stanowisku . Co to za gmina jak ludzie widzą i nic nie działają ciemnota.

TK
TK
3 lat temu

Dlaczego odczuwamy więcej empatii do zwierząt niż do ludzi?

Adam
Adam
3 lat temu
Reply to  TK

Bo zwierzę jest wierniejsze i lojalniejsze od człowieka. Zwierzętom nie ma kto pomóc, są skazane na nas a człowiek jest w stanie ogarnąć to co trzeba.

Aneta
Aneta
3 lat temu
Reply to  TK

To nie tak, że “więcej”. Trzeba mieć empatię dla wszystkich i działać tam gdzie jest taka potrzeba. Jedni działają na rzecz ludzi, inni na rzecz zwierząt, jeszcze inni dla na rzecz lasów, mórz i lodowców.

Dlaczego nie zapytasz – dlaczego ktoś te konie zaniedbał, zagłodził ? Dlaczego masz problem z tym, że ktoś tym koniom chce pomagać ?

Iwa
Iwa
3 lat temu
Reply to  Aneta

I choć widać mękę tych zwierząt , pomoc nie jest tak prosta i oczywista jak się okazuje. procedura goni procedurę…:(

Oset
Oset
3 lat temu
Reply to  Aneta

Niby tak ale np bobry to szkodniki wielkie , należałoby je tępić

Obiektywnie
Obiektywnie
3 lat temu
Reply to  Aneta

A w jaki sposób ktoś chce tym koniom pomoc? Gdzie w tej całej ładnej opowieści o tym jakie są biedne i zaniedbane są jakieś fakty? Chodzi mi np o opinie weterynarza, badania tych zwierząt itp. To ze są chude nie znaczy ze są zagłodzone. Kim jest osoba która chce „pomóc”? Co to za cudowne miejsce do którego zabiera się te zwierzęta? Jakie tam są warunki i przede wszystkim jaki sposób pomocy zostanie zapewniony? Bo sam fakt odebrania komuś zwierząt nie świadczy o żadnej pomocy. Uważam ze każdemu koniowi można zrobić złe zdjęcie i napisać do niego łzawa historie ale pytanie… Czytaj więcej »

Oset
Oset
3 lat temu

est modus in rebus

Twardorzeczanin
Twardorzeczanin
3 lat temu
Reply to  Oset

To niestety droga powiatowa, a Powiat Żywiecki to instytucja, która może liczyć li tylko na “pieniądze z nieba spadłe” – cyt. starostę.