Nasi sąsiedzi zza Olzy wprowadzają nowe obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. W miejscach, w których gromadzą się ludzie, trzeba będzie zakładać maseczki o wyższej klasie ochronnej lub dwie chirurgiczne.
Szef resortu zdrowia w Czechach poinformował, że od najbliższego poniedziałku konieczne będzie stosowanie lepszych osłon twarzy i nosa w trakcie zakupów, jazdy komunikacją zbiorową lub podczas wizyty w szpitalu. Powodem wprowadzenia nowych wytycznych jest brytyjska wersja koronawirusa SARS-CoV-2, która szybko rozprzestrzenia się nie tylko w Czechach, ale w całej Europie.
W odpowiednim rozporządzeniu mają zostać dokładnie opisane miejsca obowiązkowego zakładania maseczek FFP2 lub KN95 bądź podwójnej ochrony. Minister zdrowia stwierdził, że zabezpieczenia wykonane z własnych materiałów nie są dostateczną ochroną przed zakażeniem.
Jak na razie Czesi nie mają także co liczyć na złagodzenie obostrzeń odnośnie handlu. W sklepach wciąż można kupić tylko produkty pierwszej potrzeby.
Ta najlepiej niech se koc na ryja ubiorą i to wełniany:))) tak nic nie pomoże nawet condom na nosie. Powinni to już zrozumieć i nie ludzi ogłupiać chyba że ma to na celu wyłudzenie kolejnych pieniędzy. A tak na koniec ciekawe kiedy każą w OP 1 biegać d****e
Za to do Polski przyjeżdżają bez żadnych ograniczeń. W Powiecie Cieszyńskim sklepy, targi, stoki narciarskie czy nawet ścieżki są pełne Czechów i Słowaków.
Dokładnie. Dziś w Auchan i w Sferze co drugi klient to sąsiad zza Olzy
Od kiedy i u nas profesjonalne maseczki FFP2? Odpatrują (uczą się) od nas czy odwrotnie?
Odpatrują, ha ha ha. Wypociny.