W nocy z soboty na niedzielę w jednym z mieszkań przy ul. Energetyków w Bielsku-Białej miała miejsce solidna awantura, można było usłyszeć krzyk kobiety wzywającej pomoc. Służby zawiadomił lokator budynku. Na miejsce natychmiast wysłano policję, później wezwano straż pożarną i pogotowie ratunkowe.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło w nocy z soboty na niedzielę o godz. 2.54. Po dojeździe na miejsce było słychać wołanie o pomoc, kobieta uskarżała się także na ból nogi. W celu siłowego wejścia do mieszkania wezwano straż pożarną. Chwilę przed przyjazdem strażaków z okna na piętrze budynku (nie był to parter – red.) wyskoczył mężczyzna i uciekł. Policjanci ruszyli w pościg, ale wrócili, chcąc udzielić pomocy kobiecie. Okazało się, że nie ma potrzeby wyważania drzwi, otworzyła je kobieta. Udzielono jej pomocy.
W toku dalszych czynności ustalono, gdzie jest 29-letni awanturnik (narodowości polskiej – red.). – Mężczyznę zatrzymali policjanci z II Komisariatu Policji. Po udzieleniu mu pomocy został zatrzymany w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. Została mu założona niebieska karta i będą prowadzone dalsze czynności – powiedział nam asp. Przemysław Kozyra z KMP w Bielsku-Białej. W akcji uczestniczył zastęp straży pożarnej z JRG1, zespół ratownictwa medycznego i policja. Dalsze czynności prowadzi policja.
