Bielsko-Biała KontaktB24

Promocyjnie… drogo

W wielu aptekach można zobaczyć wywieszki informujące, że leki refundowane mają jednakowe ceny we wszystkich placówkach. Różnice w cenach medykamentów, które nie są refundowane, mogą jednak wynosić nawet kilkadziesiąt procent i więcej w poszczególnych aptekach. Wiem o tym, więc zawsze, gdy musiałam  wykupić lekarstwa, a zaopatruję rodziców i wujostwo, dzwoniłam do dwóch czy trzech aptek, pytałam o cenę leków i szłam do tej, w której mogłam kupić najtaniej. Od pewnego czasu część aptek wprowadza praktykę nieujawniania cen przez telefon. Farmaceutka,odmawiając mi podania ceny, jednocześnie zachęcała mnie do odwiedzin, mamiąc „promocyjną ceną” specyfiku, który  potrzebowałam dla wuja. Przyszłam i dosłownie osłupiałam. Lek, za który zawsze płaciłam w granicach 11-12 zł, kosztował 17 zł. Jeśli ktoś myśli, co tam 6 zł, to niech policzy: już przy dwóch opakowaniach płacimy jak za trzy. Na moje oburzenie, że cena jest wysoka, pani stwierdziła, że przeciwnie – jest atrakcyjna, bo inne leki z tym składem kosztują ponad 20 zł. Takich słów z ust farmaceutki bym się nie spodziewała. Czy to jest jeszcze apteka? – stała czytelniczka z Bielska-Białej

google_news