Na sygnale Żywiec

Żywiec: Pijany kierowca wpadł w szał

Był tak pijany, że swoim volkswagenem jechał slalomem, doprowadził do kolizji i uciekł. Policjantów, którzy go potem zatrzymali niemiłosiernie zwyzywał, a na koniec rozbił szybę w radiowozie.

W niedzielę około 21.15 na ulicy Leśnianka w Żywcu podróżujący samochodem przypadkowi świadkowie postanowili działać, gdy zobaczyli, co wyczynia kompletnie pijany kierowca volkswagena tourana. Jechał wężykiem stwarzając ogromne niebezpieczeństwo na drodze i nie przejął się nawet tym, że trzepnął w jeden z mijanych pojazdów. Po prostu jechał dalej. Młodzi ludzie podążali w ślad za nim i skontaktowali się z policją. Gdy kierowca wjechał w uliczkę, z której nie mógł się wydostać, świadkowie zatrzymali go na własną rękę.

Policjanci ustalili, że mają do czynienia z 48-latkiem, który miał prawie dwa promile alkoholu. Kierowca nie mógł się pogodzić z tym, że zostanie rozliczony z jazdy po pijaku i spowodowania kolizji. Wpadł w szał. – W czasie zatrzymania był agresywny, wyzywał i znieważał interweniujących policjantów. To, niestety, nie wszystko. W czasie konwoju uszkodził szybę w radiowozie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty – relacjonuje Mirosława Piątek, rzecznik żywieckiej komendy.

Nieodpowiedzialny kierowca zostanie wkrótce rozliczony przez sąd. Może trafić za kraty maksymalnie na pięć lat.

 

google_news